KrajRegionŚwiatWiadomość dnia

Na zawsze na szczycie. Tragedia polskich himalaistów na Broad Peak

Choć górę zdobyli to ona ich pokonała. Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski uznani zostali za zmarłych. Pozostali polscy himalaiści opuścili już bazę. Przed nimi blisko 70 km marszu. Z wyprawy na Broad Peak do kraju powinni wrócić 20 marca. “-Czekanie jest najgorsze” – przyznaje Renata Niezbecka, narzeczona jednego z uczestników wyprawy, Artura Małka. “-Czekanie to jest bardzo ekstremalna sprawa tak naprawdę, wydaje mi się, że na tyle ekstremalne, że ciężko o tym mówić, po prostu każdy dzień jest czekaniem i trzeba sobie znajdywać dużo innych rzeczy, żeby nie myśleć o tym czekaniu.” Choć uciec od tego co wydarzyło się na szczycie góry nie jest łatwo. “-Nie da się na żadną wyprawę tego typu, tak ekstremalną przygotować w 100%, to jest po prostu gra o życie i tam jest zawsze 50/50” – mówi Alina Markiewicz, przyjaciółka Krzysztofa Wielickiego. Z Maćkiem Berbeką spotkała się ponad rok temu w Nepalu. On był ze swoimi turystami, ona ze swoimi. Przy kawie rozmawiali o Himalajach. “-Coś go podkusiło i pojechał na tę wyprawę, rozumiem go – miał rozrachunki z tą górą ambicjonalne, myślę że w takim zakresie mogę go zrozumieć, ale też strasznie szkoda, że pokusił się na tę górę.”

To właśnie jemu najbardziej należało się zdobycie tej góry – mówią przyjaciele i koledzy po fachu. “-Maciek taki jeden biwak przeżył dokładnie tam, 25 lat temu z tą różnicą, że wtedy szczytu nie zdobył, teraz zdobył no i nie udaje mu się tym razem wrócić” – mówi ze smutkiem Artur Hajzer, koordynator zimowej wyprawy na Broad Peak. Wrócić nie udało się też Tomkowi Kowalskiemu. Ze szczytu schodził skrajnie wyczerpany. Z góry schodzi za to Adam Bielecki, na którego w domu czekają rodzice. Jak mówi ojciec Adama, Romuald – dla nich ważniejsze od zdobycia przez syna szczytu jest to, żeby bezpiecznie z niego powrócił. “-Dla nas jako rodziców nie jest istotne czy któreś z nich wejdzie na szczyt czy nie, to jest taki bonus można powiedzieć, natomiast istotne dla nas jest to, że są w bazie.”

Bezpiecznie dotarli tu jedynie Adam Bielecki i Artur Małek. Dla dwóch pozostałych zdobywców powrót z wierzchołka góry zakończył się tragicznie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button