Potrzebna pomoc dla 5-letniej Ani Urban. Liczy się każda złotówka

Wspina się coraz wyżej, ale szczytem jej marzeń jest stanąć na nogach. Ania Urban od urodzenia walczy z kilkoma chorobami. Cierpi na przepuklinę, wodogłowie, skoliozę oraz rzadką chorobę genetyczną zespół Arnolda-Chiariego. W Polsce nikt nie był w stanie jej pomóc, dlatego mama Ani szuka pomocy u niemieckich lekarzy. Ania ma dopiero pięć lat i siedem przebytych operacji. Przed nią co najmniej cztery kolejne zabiegi. – Ania dobrze sobie radzi z chorobą, ale pyta mnie czy lekarze kiedyś coś wymyślą, kiedy będzie mogła chodzić. Myślę, że pytania nastąpią później – mówi Marzena Urban, mama chorej Ani.

Jej rehabilitacja miesięcznie kosztuje około 1500 złotych. Ania musi ćwiczyć codziennie praktycznie od świtu do zmroku. Dziewczynce pomagać ma teraz specjalnie przeszkolony pies. Żeby Ania mogła normalnie funkcjonować, na przykład bawić się z rówieśnikami niezbędny jest też specjalistyczny sprzęt. Taki gorset to koszt 20 tysięcy złotych i musi być wymieniany co roku. W ortezach jest wygodniej. Bez nich Ania nie może się poruszać. Jej matki, samotnie wychowującej dwójkę dzieci, na taki sprzęt po prostu nie stać. – Jest nam potrzebne 100 tysięcy zł do końca. Dla jednych może dużo, dla drugich niedużo. Dla nas jest to ogromna kwota – mówi Małgorzata Kamińska, która pomaga Ani.

– Ona rośnie, więc zmiana tych ortez jest takim priorytetem w związku z pionizowaniem dziewczynki i musi się normalnie rozwijać tak, jak każde dziecko – dodaje Michalina Hadryś, ciocia Ani.

Przerwanie rehabilitacji oznaczałoby koniec marzeń o powrocie do sprawności. Podczas przeprowadzonej na rzecz Ani zbiórki w Gliwicach udało się zebrać prawie tysiąc złotych. We wtorek pomóc chorej dziewczynce będzie można w Katowicach. Na początku kwietnia natomiast charytatywny koncert, a Ani już teraz pomagają również jej koledzy i koleżanki z przedszkola. – Siedziałam i mówi tak: mamo, mam najcudowniejszą mamę na świecie i tak sobie wtedy powiedziałam, żeby zasłużyć na te słowa muszę uczynić wszystko, żeby zebrać te pieniądze.

Choć walka będzie trudna, mama Ani i jej przyjaciele nie mają zamiaru się poddawać. Bez nich wygranie z chorobą byłoby niemożliwe.

Informacje o pomocy dla Ani: