RegionWiadomość dnia

Będą problemy z rekrutacją do przedszkoli. Dlaczego?

Igor, Maja i Mateusz… To pierwsze znajomości, które trzyletni Mateusz zawarł w zabrzańskim przedszkolu. Po pierwszym roku edukacji nie ma jednak stuprocentowej pewności, że nadal będzie je utrzymywał. – Z tego co słyszałam, to są duże problemy i nawet nie ma gwarancji, że dzieci, które już tutaj chodziły, w kolejnym roku będą miały zapewnione też miejsce w przedszkolu. Mamy nadzieję, że nam się uda, ale zdaję sobie sprawę z tego, że jest ciężko – mówi Iwona Pityńska, mama Mateusza.

Szczególnie trzy- i czterolatkom, którzy przegrać miejsca w przedszkolach mogą ze starszymi kolegami. – Problem powstaje z powodu tego, że w tym roku szkolnym podobnie jak i w poprzednim, dzieci zarówno sześcioletnie jak i pięcioletnie są w uprzywilejowanej sytuacji – informuje Andrzej Gąska, Wydziału Oświaty UM w Zabrzu. Z tego względu, że mają obowiązek na rok przed pójściem do szkoły odbyć roczne przygotowanie w przedszkolu. A to drastycznie zmniejsza szanse młodszych dzieci.

Tylko w Zabrzu jest nieco ponad 5000 miejsc w przedszkolach. Tymczasem tylko pięcio- i sześciolatków jest prawie 3,5 tysiąca. Trochę więcej jest potencjalnych przedszkolaków w wieku trzech i czterech lat. To w sumie o prawie dwa tysiące za dużo w stosunku do liczby miejsc. Tych zabraknie dla najmłodszych.

W Chorzowie jest ten sam problem, co w Zabrzu. Dla tych najmłodszych też zabraknie co najmniej tysiąca miejsc, bo zablokują je starsi. – Sześciolatki w Chorzowie. Sądząc po poprzednich latach nie wszystkie pójdą do szkoły podstawowej. Część sześciolatków zostanie w przedszkolach – mówi Wiesław Ciężkowski, z-ca prezydenta Chorzowa.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jedynym wyjściem, żeby znaleźć miejsca dla 3 i 4-latków jest zachęcanie rodziców, żeby wysyłali dzieci do szkoły rok wcześniej. – Aby wysłać dziecko do pierwszej klasy w tym roku, musi być wystawiona opinia na koniec kwietnia. Nauczyciele wręczają rodzicom informację-diagnozę, o gotowości szkolnej dzieci – tłumaczy Grażyna Polańska, dyrektor Przedszkola nr 25 w Chorzowie.

To jednak mało kogo z rodziców przekonuje. Więcej miejsc w przedszkolach może być dopiero w przyszłym roku. – Kiedy już wszystkie dzieci sześcioletnie obowiązkowo pójdą do szkoły, zwolnią się miejsca dla tych młodszych dzieci – mówi Anna Wietrzyk, Śląskie Kuratorium Oświaty. Z korzyścią dla przedszkoli, jednak z obciążeniem dla szkół. Do nich trafi co najmniej raz tyle pierwszoklasistów – tych sześcio- i siedmioletnich.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button