RegionWiadomość dnia

Mieszkania z lokatorami zlicytowane. Właściciel już zapowiada podwyżki czynszu

Mimo prób, czarnego scenariusza nie udało się zablokować. Za niecały milion złotych Mieczysław Bożentka kupił dziś 49 mieszkań wraz z lokatorami. To nie pierwsze jego zakupy na Śląsku. Lokatorzy ośmiu kamienic przy ulicy Trafalczyka w Siemianowicach Śląskich, boją się teraz, że nowy nabywca mieszkań w niedługim czasie wyrzuci ich wszystkich na bruk. – Zrujnują nas, dają 3-miesięczne wypowiedzenie. Nie będę miał na czynsz, on mnie wyrzuci z mieszkania, drzwi mi wyciągnie – mówi Henryk Myszor, jego mieszkanie zostało sprzedane. – Będzie albo wyrzucanie ludzi na bruk albo po prostu odcinanie wody, prądu. Nie daj Boże innych scenariuszy, które mogą się zdarzyć – dodaje Elżbieta Brzytwa, jej mieszkanie zostało sprzedane.

To wykluczone wcale nie jest, bo zwycięzca dzisiejszej licytacji już zapowiedział, że podwyżki czynszu będą na pewno. Jeśli kogoś nie będzie stać, niech zatroszczy się o niego gmina. Wyrzutów sumienia nie ma, bo nic niezgodnego z prawem nie robi. Robi interes. – To jest mój biznes ja po prostu… Śląsk jest dużo tańszy niż Kraków – stwierdza Mieczysław Bożentka, kupił 49 mieszkań.

Mieszkańcy czują się oszukani i twierdzą, że nikt nie miał prawa ich mieszkań w ten sposób sprzedać. – Ci ludzie posiadają ewidentnie na dzień dzisiejszy prawo pierwszeństwa nabycia – informuje Barbara Roguska, radna Siemianowic Śląskich. – Komornik w tym momencie – gdy już miałem prawie wszystko załatwione – powiedział stop, koniec. Będzie licytacja całej kamienicy – mówi Grzegorz Blachnik, jego mieszkanie zostało sprzedane.

Teoretycznie mieszkańców uratować mogło miasto. Nie zrobiło tego, bo podobno w specjalnej ankiecie na jego udział w licytacjach komorniczych, zgody nie wyrazili mieszkańcy. Poza tym mieszkania za bezcen zainteresowani kupić mogli już dawno. – Dokładnie połowa mieszkańców wykupiła już mieszkania dobrych kilka lat temu, mieszkają teraz we własnych mieszkaniach – zaznacza Jakub Nowak, UM w Siemianowicach Śląskich.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ci, którzy wówczas się na to nie zdecydowali lub zwyczajnie nie było ich na to stać, teraz zapowiadają walkę o swoje. – Można powiedzieć, że tu jest konflikt interesów pomiędzy interesem wierzycieli, czyli dużych firm, a interesu prawdziwych ludzi z krwi i kości – mówi Bartosz Spławski, aktywista społeczny. Ludzi, którzy za rozmiary długów po dawnej Hucie Jedność przecież nie odpowiadają, mimo to niejednokrotnie – majątkiem swojego życia, za jej długi teraz zapłacą.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button