RegionWiadomość dnia

Noc konfesjonałów 2013. Aplikacja przypomni o warunkach dobrej spowiedzi

By dostać przepustkę do bycia lepszym najpierw trzeba się ustawić w kolejce po rozgrzeszenie. – Bardzo skrupulatnie się przygotowuje, bardzo przeżywam to. Także sięgam jak najgłębiej do tych grzeszków – mówi Krystyna Szymańska. Lekkie nietrudno wyjawić, ale tych ciężkich pozbyć się najgorzej. Tu z pomocą przychodzi smartfon. Aplikacja przypomni o warunkach dobrej spowiedzi, ułatwi zrobienie rachunku sumienia, pomoże pożałować, mocno postanowić poprawę, szczerze się wyspowiadać i zadość uczynić. Dla Macieja Blicharza to narzędzie niczym modlitewnik. – Świat idzie do przodu i kościół też powinien iść do przodu. Teraz praktycznie każdy nowy człowiek korzysta ze smartfona i taka aplikacja wielu by się przydała.

Podobnie jak sama spowiedź, by każdy miał szanse skorzystać z sakramentu pokuty już od 4 lat organizowana jest noc konfesjonałów. W będzińskiej parafii duchowni postanowili zwiększyć siły, bo w zeszłym roku nocna frekwencja pozytywnie ich zaskoczyła. – Jest taka scena w Ewangelii, kiedy Nikodem przychodzi w nocy do pana Jezusa. Być może dla kogoś noc jest tym czasem, w którym chętniej przeżywa te kontakty z Bogiem, także poprzez sakramenty, ale także dla tych, którzy są zaganiani – opowiada ks. Paweł Rozpiątkowski, parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Będzinie. W tym roku do akcji włączyło się już ponad 100 kościołów. W niektórych parafiach w województwie śląskim pokutny maraton już się odbył. W nocy z piątku na sobotę będzie się można jeszcze wyspowiadać w Tychach, Będzinie, Dąbrowie Górniczej, Jaworznie i Zabrzu. – Trzeba też stać razem z człowiekiem. Wychodzić do niego, z nim też przeżywać to co on przeżywa. Wsłuchiwać się w jego prośby, więc to jest odpowiedź na tę prośbę – mówi ks. Paweł Czyrnik, parafia św. Marii Magdaleny w Tychach.

Wydłużenie czasu pracy księży w tych szczególnych dniach czy aplikacje na telefony komórkowe, to bardzo trafna odpowiedź na potrzeby społeczeństwa – podkreśla socjolog dr. Piotr Kulas. – Z pewnością jest to jedna z najlepszych dróg do tego, żeby kościół się na wiernych otworzył. Zwłaszcza na tych, którzy żyją w świecie wirtualnym.

Bo grzechy mają już jak najbardziej prawdziwe, więc i tak w drodze do nieba muszą ustawić się w kolejce. Teraz mają na to tylko trochę więcej czasu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button