RegionWiadomość dnia

Miłość w mieście ogrodów, czyli Śląsk w oku kamery

Akcja przez cały film rozgrywać się będzie na Śląsku. Ale to ma być już zupełnie “nowy Śląsk”. Bez kominów, bez kopalń i hut. Znakiem rozpoznawczym ma być dobra architektura.Chcemy nadrobić pewne sprawy, ponieważ w filmie “Ewa” stworzyliśmy taki niezwykle dramatyczny obraz tego miejsca. Takiego miejsca pozbawionego nadziei, także w tym filmie chcemy zupełnie przeciwnie stworzyć taką wizję miasta szalenie dynamicznie rozwijającego się i miasta przyjaznego ludziom – oznajmia Adam Sikora, reżyser i operator. Wizja reżyserska pokrywa się z wizją śląskich architektów. Między innymi Tomasza Koniora, który współpracuje przy produkcji filmu. – Od wielu lat piszę o tym, jak Katowice mają się zmienić, a wciąż tych zmian nie widzimy, a przynajmniej te zmiany nie są takie jak byśmy się spodziewali. Skoro nie widzimy ich na co dzień wokół siebie, to chociaż w filmie możemy sobie pooglądać. Te wizje architektów, które się zrealizują na razie na ekranie, ale mimo wszystko nikt nie zabroni się nam cieszyć, że Katowice mogłyby tak w przyszłości wyglądać – uważa Wioleta Niziołek, NaszeMiasto.pl.

W autentyczne fragmenty śląskich miast zostaną wpisane komputerowo obrazy stworzone w Alvernia Studios. To właśnie tu powstają światowe produkcje filmowe, muzyczne czy reklamowe. Choć jak mówią reżyserzy wszystko będzie wyważone. – Nie będzie aż tak duży udział tego świata wirtualnego, ponieważ mamy tutaj do czynienia na Śląsku z wieloma obiektami, które już istnieją, które są przykładem bardzo dobrej współczesnej architektury, także głównie w nich się poruszamy – zaznacza Adam Sikora. W Operze Śląskiej, w Akademii Muzycznej, kopalni w Mysłowicach, Elektrociepłowni Szombierki czy chorzowskiej Sztygarce. W rolę głównej bohaterki wciela się Michalina Olszańska. To jej debiut. W castingu pokonała ponad dwieście kandydatek. – Jakieś tam marzenia miałam, ale nie dobijały do czegoś takiego. Przede wszystkim jeśli chodzi o ludzi, z którymi się spotkałam. Nie podejrzewałam, że tak szybko będę mogła pracować z Andrzejem Chyrą, Mają Ostaszewską i Grażyną Szapołowską.

Na razie za nimi pięć dni zdjęciowych. Kolejne zaplanowano na drugą połowę tego roku. Potem czeka ich długotrwały proces postprodukcji. – To wszystko, co powstaje to jest długi proces. Ze względu na to, żeby połączyć jakby to co istnieje, z tym jakie są wobec tego wszystkiego plany i jakie są nasze marzenia, które też chcielibyśmy w tym filmie ukazać – opowiada Magdalena Nowacka, producentka filmu. Film opowiada historię architekta, który podczas prac w Operze Śląskiej poznaje młodą tancerkę Julię, w której się zakochuje. – Jak to zwykle bywa, jeżeli uczucie jest piękne i nas pochłania to wtedy lekko nie jest – mówi Ingmar Villqist, reżyser.

“Miłość w mieście ogrodów” na duże ekrany trafić ma w przyszłym roku.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button