RegionWiadomość dnia

Ludzie miłosierdzia

Zawsze mogą liczyć na ich pomoc, bo wolontariusze są dla nich jak najbliższa rodzina. Katarzyna Bara najpierw w domu opiekowała się chorą prababcią. Teraz pracuje w hospicjum. Robi to bezinteresownie. – Są to starsze osoby nie zawsze mający dobry humor, ale mi bardzo pomaga, że ja widzę dany uśmiech i widzę, że dana osoba cieszy się tym, że przyniosę herbatę czy przyniosę poduszkę. Ta praca uczy ich pokory. Małgorzata Gawda jest farmaceutką. Pracuje w aptece, ale jeden dzień w tygodniu zawsze poświęca chorym i zniedołężniałym osobom. Na wolontariat zdecydowała się w przypadkiem, zmotywowała ją do tego córka. – Nagle przyszedł pomysł, że zostanie lekarzem. Wiedziałam jednak, że niekoniecznie może sobie z tym poradzić to zaproponowałam jej wolontariat. Ona sprawę przemyślała i powiedziała nie, a z ja kolei pomyślałem dlaczego nie ja.

Choć czekają tu na śmierć, dzięki nim cieszą się każdym następnym dniem życia. Służą im dobrym słowem, kiedy trzeba wyciągają pomocą dłoń. – Ludzie mówią, że hospicjum, ale to wcale nieprawda. Jak ja tu byłam pierwszy raz, to byłam w stanie makabrycznym i tu postawili mnie na nogi – mówi Małgorzata Kohn. Ich praca to nieustanna walka o podtrzymanie wiary tych ludzi. Często tez łagodzenie cierpienia. – Jest to trudna praca, ale daje ona dużą satysfakcję nam. Więcej ci ludzie nam dają niż my im – uważa Izabela Bubik, wolontariuszka, Hospicjum Cordis w Katowicach.

W katowickim hospicjum Cordis pracuje około stu wolontariuszy. To licealiści, studenci, lekarze, a nawet prawnicy. – Jest mnóstwo wspaniałej młodzieży licealnej, młodzieży pracującej i ci ludzie są nam naprawdę bardzo wierni. Niektórzy przychodzą do nas od lat, niektórzy od kilku miesięcy – opowiada Urszula Miąsko, pielęgniarka, Hospicjum Cordis w Katowicach. Bezinteresownie w potrzebie pomagają też wolontariusze Caritas. W ośrodku w Borowej Wsi niepełnosprawni mogą liczyć nie tylko na profesjonalną pomoc medyczną. – Są to osoby po traumatycznych przeżyciach i tutaj w tym miejscu mogą zobaczyć co to jest dom, co to znaczy miłość Boga względem człowieka – zaznacza Bogumiła Kopczyk, kierownik Domu Opieki Społecznej w Borowej Wsi.

Niedziela Miłosierdzia rozpoczyna w tym roku po raz pierwszy cały Tydzień Miłosierdzia. Episkopat w specjalnym liście pasterskim zachęca dziś, by w każdej parafii powstały takie oddziały Caritas. – W jakiś sposób wpoić ludziom, że są nie tylko do miłowania samego siebie, ale do miłowania bliźniego. Dlatego Tydzień Miłosierdzia jest intensywnym zapatrzeniem się na potrzeby innych ludzi – podkreśla ks. Krzysztof Bąk, dyrektor Caritas  Archidiecezji Katowickiej

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Tak jak one, pomagają nie tylko od święta, robią to przez cały rok, bo czują taka potrzebę.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button