RegionWiadomość dnia

Marsz Żywych. Trwa bitwa o pamięć

Takiej lekcji historii nigdzie indziej nie dostali. – W szkole nauczyciele opowiadali nam o tym horrorze, który się tu wydarzył. Ludziom nadawano numery, byli mordowani. Ale dopiero za tymi drutami mogli stać się świadkami tego, co się tu wydarzyło. – Uwielbiam doświadczać historii mojego narodu. Chcę być tam, gdzie ona się tworzyła – stwierdza Bella Johros, pochodzi z Panamy.

Zainteresowanych losem więźniów obozu zagłady jest zdecydowanie więcej. Dziś w Marszu Żywych przeszło ponad 10 tysięcy osób z ponad 50 krajów. – Kiedyś, wiele lat temu były z tym jeszcze problemy. Dzisiaj ta współobecność flag polskich, flag izraelskich, flag wielu innych krajów jest jak najbardziej naturalna. To jest ta lekcja dla tych młodych ludzi, lekcja współistnienia, tolerancji, poszanowania siebie nawzajem – podkreśla Paweł Sawicki, Muzeum Auschwitz-Birkenau. Szacunek i tolerancja coraz mocniej ukształtowane, również w młodym pokoleniu. Pokoleniu, które już wybaczyło. Nieco starsi, którzy wojnę pamiętają nie z lekcji historii, myślą już nieco inaczej.

Barbara Luks z Oświęcimia przekonała się, że również w Niemczech kolejne pokolenia czują się winne tragedii milionów ludzi. Jedna z Niemek, która odwiedziła jej hotel wysłała list, w którym wyjawia, że jej dziadek był w SS. W jego i swoim imieniu poprosiła o przebaczenie. – To są najpiękniejsze słowa, jakie można usłyszeć, że ktoś przeprasza. Ona nie była winna niczemu, jej dziadek był winien, a ona potrafi jednak – trzecie pokolenie – przyznać winę i przeprosić – mówi Barbara Luks, mieszkanka Oświęcimia.

Kary za swoje winy nie poniosło wielu z nazistowskich oprawców. Mimo jednak, iż wojna zakończyła się prawie 70 lat temu, kolejni mordercy są zatrzymywani. W Niemczech właśnie rusza śledztwo w sprawie 50. strażników obozu Auschwitz. Wielu byłych więźniów, choć wojnę przeżyli, sprawiedliwości się nie doczekało. Tak jak August Kowalczyk, który zmarł w ubiegłym roku. – W grupie 80 więźniów z więzienia tarnowskiego stałem tuż przy bramie obozowej. Nowi. Zugang. Tak kończyła się na razie moja bitwa o Polskę – wspominał August Kowalczyk, były więzień obozu. Bitwa o pamięć trwa. Liczne uczestnictwo w marszu takim jak ten dzisiejszy, daje nadzieję, że kolejne pokolenia nie pozwolą na to, by zaginęła.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button