Region

Pielgrzymka na Jasną Górę. W jedną noc pokonali ponad 60 kilometrów!

Nie wszyscy byli głębokiej wiary w to, że się uda. – Mamy nadzieję, że dojdziemy. Chociaż szanse są minimalne, ale z Bogiem – mówi Dominika Ostręga. – Ja sobie tak poszłam, bez przygotowania – dodaje Dominika Szulik. Przygotowanie okazało się zbędne. Dominice Szulik udało się dojść do celu, nie obyło się jednak bez skutków ubocznych marszu.  – Wszystko mnie boli, każdy jeden najmniejszy mięsień ciała, ale było warto.

Pielgrzymka “Na przekór” to nie tylko spotkanie w modlitwie. – Wierzę, aczkolwiek w kościele pojawiam się sporadycznie. Wolę spędzić jakoś ciekawiej czas, niż godzinę w kościele – oznajmia Karol Rozenberg. Nocna pielgrzymka okazała się na tyle ciekawa, by na trzy tygodnie przed maturą wziąć w niej udział. – Jest to okazja dla tych osób, które są może luźno związane z kościołem, żeby porozmawiać na tematy takie dotyczące wartości życia, przemijania – zaznacza Brat Marcin Grec, kapucyn z Krakowa.

15 godzin w drodze spędzonych na rozmowie, nawet jeśli uczestników nie nawróci, to z pewnością pomoże w poznaniu i zrozumieniu własnych słabości. Na Jasną Górę udało się dojść większości, tylko 20 osób w połowie dystansu zawróciło z drogi. – Każdy uczestnik naszej pielgrzymki przeszedł przynajmniej 30 kilometrów docierając pieszo do Woźnik. Pokonaliśmy podczas pielgrzymki przynajmniej 60 kilometrów, także jesteśmy dość wyczerpani, ale tempo mieliśmy dobre – opowiada Karol Kloc, organizator pielgrzymki “Na przekór”.

Kilka lat temu ruszyli w piątkę, teraz to już masowe przedsięwzięcie. W pielgrzymce idą nie tylko wierzący, są też osoby niepraktykujące czy nawet niewierzące. Nocny marsz prawie bez przerwy to wyzwanie jednakowe dla wszystkich.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button