RegionWiadomość dnia

Udowodnili mu zabójstwo …zapachem. Alibi obaliło zamiłowanie do hazardu

Jak przyznają śląscy policjanci – było to jedno z najbardziej skomplikowanych śledztw, jakie prowadzili. 16 maja 2011 r. w jednym z mieszkań  przy ul. Mariackiej w Katowicach znaleziono ciało 81-letniej Marii S. Ustalono, że została uduszona dwa dni wcześniej. Sęk w tym, że oprócz ciała nie było żadnych śladów zbrodni, które śledczych mogłyby naprowadzić na sprawcę. Kobieta kilka dni wcześniej otrzymała 30 tys. zł tytułem odszkodowania za śmierć syna, a  szafka, w której trzymała pieniądze była pusta. Jedynym śladem, który naprowadził wtedy śledczych na zabójcę był pozostawiony w pobliżu szafki jego zapach.

Policjanci podejrzewali, że ten ślad mógł zostawić ktoś, kogo zabita kobieta darzyła zaufaniem, bo była bardzo ostrożna i nigdy nie otwierała drzwi nieznajomym. Nawet, jak w kamienicy pojawiał się umundurowany dzielnicowy, pani S. nie otworzyła drzwi, jeśli nie towarzyszył mu któryś z sąsiadów. Członków rodziny S. wykluczono z kręgu podejrzanych, bo na dzień zabójstwa mieli żelazne alibi. Śledczy ustalili jednak, że “przyjaciółką” staruszki była 40-letnia Dorota W. Kobieta często odwiedzała 81-latkę, pomagała jej w pracach domowych, a także pożyczała pieniądze. Kiedy była potrzeba, jej 43-letni przyjaciel Dariusz O. usuwał w mieszkaniu staruszki usterki techniczne.

Śledztwo nabrało tempa kiedy kryminalni ustalają że oboje byli zadłużeni u ofiary. Prokuratura wydała wtedy nakaz zatrzymania mężczyzny. Policjanci ustalają, że Dariusz O. bawi się w najlepsze w Wiśle. Zostaje zatrzymany na centralnym deptaku miasta, w kieszeni miał sporą gotówkę. Policjanci wykonali badania osmologiczne – okazało się, że próbka zapachu zabezpieczona w szafce z pieniędzmi ofiary pasuje do Dariusza O. Tyle, że uczestniczący w eksperymencie pies wskazuje próbkę tylko jeden raz – a żeby dowód był uznany przez sąd – pies powinien sprawcę wskazać dwukrotnie. Sąd uznaje więc, że to za mało, aby aresztować mężczyznę i każe go wypuścić na wolność.

Dariusz O. twierdzi, że pieniądze wygrał w salonach gier w kilku miejscowościach regionu. Policjanci odwiedzają więc wszystkie i przeglądają kilkaset godzin nagrań z ich kamer monitoringu. Na większości z nich go nie ma. Z raportów kasowych wynika, że w jednym z salonów mężczyzna wygrał 200 zł. Policjanci nie odpuszczają i ponawiają eksperyment z zapachem. Tym razem pies nie ma żadnych wątpliwości i wskazuje próbkę z zapachem O. Mężczyzna wie, że policja jest na jego tropie i przestaje zgłaszać się na przesłuchania. Do komendy dociera sygnał, że szykuje się do ucieczki za granicę. Policjanci dopadają mężczyznę praktycznie z walizką w ręku. Dariusz O. został oskarżony o zabójstwo Marii S., znęcanie się nad konkubiną oraz drobne kradzieże. Przed katowickim sądem zakończył się jego proces. Sędziowie uznali, że udusił staruszkę. Za to zabójstwo dostał 15 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button