RegionWiadomość dnia

MMA ATTACK 3 w Spodku: Hardkorowy Koksu pokonuje Ozdobę przez …dyskwalifikację [Wideo i zdjęcia]

GALERIA ZDJĘĆ Z MMA ATTACK 3 W KATOWICKIM SPODKU 27 KWIETNIA

Wcześniej Ozdoba, który jeszcze przed walką zapewniał o kilku sposobach, jakie wymyślił na Burneikę – był trzykrotnie ostrzegany przez sędziego za unikanie walki. A to we myśl przepisów organizacji MMA faul.
Prawdziwe walki wieczoru (walka Burneiki z Ozdobą to bowiem tzw. freak fight) to jednak walki Grabowskiego i Drwala. Damian Grabowski musiał czekać po bardzo wyrównanej walce na sędziowski werdykt. Arbitrzy orzekli, że był górą w starciu z Stavrosem Economou.

Dla Tomasza Drwala walka z Wessem Swaffordem na MMA Attack 3 w Katowicach była powrotem po kilkunastu miesiącach przerwy. Powrotem jak najbardziej udanym – okazale pokonał rywala, aplikując Amerykaninowi ciosy w stójce i parterze, a walkę kończąc dźwignią na łokieć.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
[AKTUALIZACJA]

Damian Grabowski po niezwykle wyrównanym pojedynku okazał się nieznacznie lepszy na kartach sędziowskich od Stavrosa Economou. To Brytyjczyk przeważał w stójce trafiając Polaka podbródkowymi, które nawet posadziły Grabowskiego na wrotki. Jednakże Economou nie mógł w pełni wykorzystać swojej przewagi bo Grabowski był w stanie w kluczowych momentach uzyskać obalenia. Pod koniec drugiej rundy role się odwróciły i Grabowski, w pełnym dosiadzie, okładał Economou serią ciosów. Po trzech rundach takich wymian sędziowie orzekli zwycięstwo Polaka wynikami 30-29, 29-28 i odrębnym 29-30 dla Anglika.

Po niemal półtora roku rozłąki z oktagonem Tomasz Drwal powrócił do MMA Attack w wielkim stylu poddając Wesa Swofforda dźwignią na łokieć w pierwszej rundzie. Drwal całkowicie zdominował swojego amerykańskiego rywala trafiając mocne ciosy w stójce, parterze by na koniec przejść do podręcznikowej dźwigni na łokieć.

Demonstrując niesamowitą wolę walki Krzysztof Jotko odwrócił losy swojego pojedynku z Bojanem Velickovicem. Po pierwszej części pojedynku, gdzie Serb dominował niskimi kopnięciami Jotko odzyskał nieco werwy i zaszedł rywalowi za plecy próbując założyć duszenie. Trzecia runda była już kompletnie pod dyktando Polaka, który obalił wycieńczonego Serba i zadał mu serie mocnych ciosów bez odpowiedzi. Tą przekonywującą trzecią rundą zapewnił sobie zwycięstwo na kartach sędziów punktowych.

Karol Celiński zremisował z Michałem Fijałką w pojedynku dwóch czołowych półciężkich nad Wisłą. Celiński miał przewagę w stójce gdzie punktował Fijałkę kolanami z tajskiego klinczu. “Sztanga” odrabiał te straty obaleniami i kontrolą w parterze. Po trzech rundach dwóch sędziów nie mogło wybrać zwycięzcy i wypunktowali remis 29-29 co przesądziło o werdykcie w tym pojedynku.

Potężnym lewym sierpem Oskar Piechota zakończył wieczór Livio Victoriano w 1:50 drugiej rundy. Po pierwszym starciu, które Piechota wygrał w parterze w drugiej rundzie dojrzał możliwość zakończenia walki w stójce. Przy szarży Victoriano szczęka opolanina została nieosłonięta i Piechota trafił tam idealnym kontr-sierpem który posłał nieprzytomnego Victoriano na deski.

W konfrontacji dwóch czołowych kogucich w Polsce lepszy okazał się Marcin Lasota, który swoimi umiejętnościami zapaśniczymi zdominował w parterze Tymoteusza Świątka. Świątek, który był sfrustrowany brakiem walki w stójce, nie potrafił bronić sprowadzeń rywala i już pod koniec drugiej rundy z próby duszenia zza pleców uratował go gong. W trzeciej rundzie zabrakło tyle szczęścia i Lasota pozbawił tą techniką przytomności rywala.

Piotr Hallmann po raz pierwszy w zawodowej karierze musiał czekać na werdykt sędziów ale punktacja w jego walce z Juhą-Pekką Vainikainenem była tylko formalnością. Przez lwią część 15 minut Polak zdominował Fina, trafiając go lewymi sierpowymi oraz atakując swoim dewastującym ground-and-pound. Zmęczony Fin mógł tylko uciekać się do sporadycznych obaleń ale nie mógł sprostać naporowi “Płetwala”.

Absolwent Szkoły Walki Drwala Damian Milewski odniósł drugie zwycięstwo w zawodowej karierze poddając dźwignią na łokieć Arkadiusza Żabę w trzeciej minucie pierwszej rundy. Walka, choć krótka, była bardzo ekscytująca i zawodnicy nie szczędzili sił na skończenie rywala czy to w stójce czy w parterze.

Walcząca przed własną publicznością 18-latka Agnieszka Niedźwiedź po przegranej pierwszej rundzie odwróciła losy walki i pokonała Klaudię Apenit przez TKO. Po uzyskaniu obalenia i pełnego dosiadu Niedźwiedź zaczęła zasypywać rywalkę ciosami i zmusiła sędziego Marca Goddarda do przerwania.

Łodzianin Bartłomiej Kurczewski udanie zadebiutował w kategorii do 66 kilogramów odklepując kluczem na stopę Damiana Pronobisa w piątej minucie i pierwszej sekundzie pierwszej rundy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button