W Jaworznie radni nie chcą dopuścić obywateli do głosu. W Chorzowie mieszkańcy wydają publiczne pieniądze

Wzięli sprawy w swoje ręce. Mieszkańcy Chorzowa po raz pierwszy będą decydować o publicznych pieniądzach. Do ich dyspozycji jest w sumie milion sześćset tysięcy złotych. Właśnie trwa liczenie głosów oddanych na poszczególne inwestycje, których chcą mieszkańcy. – Nie zawsze urzędnik zza biurka jest w stanie stwierdzić, co mieszkańcom potrzeba. Nikt tak naprawdę nie wie, co w dzielnicy trzeba zrobić jak sami mieszkańcy. Budżet obywatelski jest właśnie wypracowaniem pewnej formuły, wskazywaniem nam – urzędnikom, co w mieście należy zrobić – stwierdza Krzysztof Karaś, UM w Chorzowie.
Zrobić wiele chcą też mieszkańcy Jaworzna. Tyle, że tu projekt budżetu obywatelskiego stanął pod dużym znakiem zapytania. Po tym jak część radnych na ostatniej sesji uchwałę w tej sprawie zdjęła z porządku obrad. – Było nie było to jest inicjatywa społeczna, obywatelska. To ma taki wydźwięk, że jest to robione przeciwko obywatelowi – mówi Aleksander Tura, lokalny dziennikarz.
Przewodniczący rady miejskiej zapewnia, że większość radnych jest za tym, by obywatele swój budżet mieli. On sam też jest za, a nawet przeciw. – Złożyłem propozycję, żeby ten projekt wycofać, żeby miał on możliwość pełnej konsultacji ze wszystkimi mieszkańcami naszego miasta. Takiej konsultacji niestety nie było – mówi Paweł Bańkowski, przewodniczący rady miejskiej w Jaworznie, PO.
To nieprawda – odpowiada Dawid Serafin – pomysłodawca i autor projektu. Zachowania większości radnych kompletnie nie rozumie. – Radni i przewodniczący znali już ten projekt od dłuższego czasu. 4 kwietnia było specjalne spotkanie zorganizowane dla radnych i nie zgłaszali żadnych większych uwag, a te co zgłosili, zostały uwzględnione, stąd moje zaskoczenie. Chciałem też zwrócić uwagę, że tych radnych było raptem ośmiu, to jest mniej niż połowa – zaznacza Dawid Serafin, mieszkaniec Jaworzna, pomysłodawca projektu.
Oburzenia nie kryje też prezydent miasta, który od samego początku inicjatywie mówił tak. – Radni, którzy nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń co do idei uchwały dzień wcześniej, dwa dni wcześniej, trzy tygodnie wcześniej, którzy nie podjęli się i nie wyrazili żadnej inicjatywy własnej, żeby taką uchwałę wprowadzić – za przeproszeniem – uwalili inicjatywę mieszkańców – stwierdza Paweł Silbert, prezydent Jaworzna.
Ci z Katowic na razie pieniędzy do zagospodarowania nie dostali. Tu budżet obywatelski ma się pojawić dopiero w 2015 roku. Za to już teraz mieszkańcy mogą się w ankietach wypowiedzieć na temat koniecznych remontów czy inwestycji. – W takim kierunku idzie nie tylko Polska, również świat. Miałem okazję uczestniczyć w różnych konferencjach i w Europie i poza Europą i takie są trendy w tej demokracji lokalnej na całym świecie – mówi Piotr Uszok, prezydent Katowic. Dlatego pomysłodawca projektu w Jaworznie rozpoczyna właśnie kolejną obywatelską akcję. Zbieranie podpisów wśród mieszkańców. Do 10 maja musi ich nazbierać dwieście. Wtedy projekt uchwały obywatelskiego budżetu wróci do porządku obrad.