RegionWiadomość dnia

Związkowcy opuścili siedzibę Katowickiego Holdingu Węglowego. Jutro negocjacje

Górnicy wytrzymali niecałą dobę. A jeszcze rano zapowiadali, że jeśli zarząd Katowickiego Holdingu Węglowego nie wznowi dziś negocjacji, to tego miejsca nie opuszczą. – Dajemy im ostatnią szansę jakąkolwiek na to, żeby przyjść, siąść i porozmawiać jak to się mówi gentleman z gentlemanem, bo nie będziemy tutaj ludziom mówić, że mają przyjechać – mówi Rafał Gałka, Związek Zawodowy Kontra KHW. Przerywać okupacji Holdingu nie chcieli jednak wszyscy przedstawiciele górniczych związków zawodowych. Niektórzy byli zaskoczeni, że protest zawieszono. – Moim zdaniem powinniśmy tutaj dalej być i jednak doprowadzić do spotkania dzisiejszego. Jutro to jest – na dzień dzisiejszy – mierny sukces – zaznacza Szczepan Kasiński, Związek Zawodowy “Sierpień 80” KHW.

Biorąc pod uwagę naprawdę silne argumenty, które dotychczas stosowały liczne grupy związkowców. W tej chwili wątpliwości nie tylko wzbudza słabsza forma związkowców, ale też brak porozumienia i spójnego działania. Ponad 30 organizacjom tylko w Holdingu trudno się dogadać. – Tutaj nie było przedstawicieli tak zwanych reprezentatywnych. Wszystkich organizacji związkowych, które tam prowadziły rozmowy – uważa Wojciech Jaros, rzecznik prasowy Katowickiego Holdingu Węglowego. Rozmowy, w których stawką dla związkowców jest pięcioprocentowa podwyżka dopłat do dniówek, a także jednorazowo dla każdego górnika po 2 tysiące złotych premii, za brak podwyżek w zeszłym roku. Próbowano negocjować już kilka razy. Za każdym razem rozmowy kończyły się fiaskiem. Przerwanie protestu, jak twierdzi przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności, to wcale nie oznaka słabości związków, tylko najprawdopodobniej nieoficjalny sygnał, że do porozumienia z zarządem spółki dojść może. – Jak znam życie, znam wszystko to co działo się przeciągu ostatnich kilku lat do tyłu w KHW, to to raczej może być przeciek, a nie kwestia słabszej dyspozycji związkowców, czy jakiś innych elementów – podkreśla Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Na spełnienie wszystkich żądań górnicy z katowickiego Holdingu, zdaniem obserwatorów górniczej branży, nie mogą jednak liczyć. Łatwe też wcale nie będą jutrzejsze negocjacje. Nie można wykluczać, że zostaną zerwane po raz kolejny. – Ministerstwo Gospodarki, które nadzoruje spółki węglowe, zobligowało wszystkie zarządy do obniżki kosztów o pięć procent. Tutaj związki zawodowe domagają się podwyżek i to znaczących – wyjaśnia Maria Trepińska, Forbes.

Jak zapowiedzieli okupujący siedzibę KHW, bez konkretnych efektów kolejnych rozmów, wyjdą na ulicę.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button