RegionWiadomość dnia

To już pewne. GDDKiA musi szukać nowego wykonawcy wiaduktu na A1 w Mszanie

Most  w Mszanie przejezdny miał być już trzy lata temu. Choć front robót znów się zatrzymał, inwestor przekonuje, że nie zwalnia tempa. “-W sposób ciągły będziemy realizowali program naprawczy z podwykonawcami, którzy go robią do tej pory. Materiały są zamówione” – przekonuje Tomasz Rudnicki z GDDKiA. Główny wykonawca – firma Alpine Bau, jak wiadomo plac budowy opuszcza. Podwykonawcy z kontraktu sami się jednak nie wywiążą. Alpine Bau twierdzi, że projekt mostu w Mszanie jest wadliwy, a jego wykonanie grozi katastrofą budowlaną. Projektanci i inżynier kontraktu przekonują tymczasem, że błąd leży po stronie wykonawcy. “- W trakcie betonowania osłonka, w której później idą kable wyniosła się. Prawdopodobnie albo przyłożył operator wibrator nie tak, albo pompa za duże ciśnienie betonem podała” – mówi Piotr Kuciak, inżynier kontraktu.  

Główny wykonawca z zarzutami się nie zgadza. W Polsce realizuje też inne drogowe inwestycje i nigdzie – jak mówią przedstawiciele firmy – nie było takich problemów. “-Odstąpiliśmy od umowy na realizację kontraktu autostrady A1. Pozostałe kontrakty realizowane w Polsce są prowadzone” – mówi Karolina Szydłowska z Alpine Bau. Eksperci sugerują, że sprawę można było załatwić polubownie, nie przeciągając terminu oddania mostu. “-Takie sprawy w świecie rozwiązuje się bardzo prosto. Zbiera się ekspertów obu stron, zamyka w pokoju, wypracujcie rozwiązanie” – argumentuje Jan Biliszczuk, ekspert Alpine Bau.
 
Porozumienia już nie będzie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wystąpiła do banku o zwrot gwarancji wykonania kontraktu, który jej zdaniem został zerwany przez Alpine Bau. W piątek 55 mln zł wpłynęło na konto Generalnej Dyrekcji. Jej przedstawiciele zapewniają, że to rozwiąże sprawę kluczowego odcinka autostrady A1 na Śląsku. “- W całości będzie udostępniona w pierwszej połowie 2014 roku, natomiast my za cel postawiliśmy sobie możliwość uruchomienia tego odcinka drogi w całości jeszcze w tym roku” – mówi Tomasz Rudnicki z GDDKiA. Program naprawczy uszkodzonych elementów mostu opiewa na 25 mln zł. Inwestor zamierza ściągnąć te pieniądze z kont Alpine Bau na drodze sądowej.

Do sądu sprawę najpewniej skierują też lokalne samorządy. Ich drogami poprowadzono autostradowy objazd. Większość została zdewastowana. Tylko Mszana szacuje straty na ponad trzy miliony złotych. Wójt gminy uważa, że szkód będzie więcej bo nowy termin oddania A1 jest mało realny. “-Nie wierzymy w żadne zapewnienia, że ta inwestycja zostanie zakończona do końca tego roku, bo takie zapewnienia Generalna Dyrekcja składała. Uważam, że to są znów kolejne lata” – ubolewa Mirosław Szymanek, wójt Mszany. Końca inwestycji doczekać nie mogą się też mieszkańcy gminy. Budowa mostu skomplikowała im życie. “-Ja nawet na rowerze boja się jechać, taki ruch jest. A człowiek już nie taki młody, a wylękana też jest trocha” – mówi Salomea Dobrzańska, mieszkanka Mszany. Spokój Generalnej Dyrekcji mąci fakt, że Alpine Bau już zażądała zwrotu odebranych jej 55 mln. Nowy kłopot to także wybór nowego wykonawcy…

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button