RegionWiadomość dnia

Po raz pierwszy na Śląsku. The Richest Rider Tour na świętochłowickiej Skałce

Do pełni szczęścia zabrakło jedynie słońca. “-pogoda rewelacyjna, jak w Anglii ;-), ale dajemy radę, mamy parasole, ekipa jest rozgrzana, tak że za nie długo startujemy” – mówi Michał Śnit z Wake Up Silesia. Takie zawody jak The Richest Rider Tour na świętochłowickiej “Skałce” odbyły się po raz pierwszy. “-Zawody z serii “Richest Ryder Tour”, pierwszy etap tych zawodów odbywał się w Bydgoszczy, drugi etap jest na naszym wakeparku a trzeci etap jest w Krakowie” – wylicza Wojciech Śnit z Wake Up Silesia. Do zgarnięcia niemało – 10 000 tysięcy złotych. Choć akurat w tej dyscyplinie nie o wynik i miejsce na podium tylko chodzi.
 
“-Fajnie, żeby w każdym mieście tak było, naprawdę byłoby fajnie bo to jest super zajawka i przede wszystkim jest zdrowe i mało urazowe, bo się wpada do wody” – Agnieszka Kobylańska, która uprawia wakeboarding i wakeskating. Zanurza się w tej dyscyplinie coraz więcej osób. Nie wszędzie jednak powstają takie specjalistyczne wodne wyciągi. “-Myślę,że tak naprawdę ze sportów ekstremalnych, deskowych w Polsce rozwija się najszybciej, szybciej od snowboardu, jest duży progres w tej dyscyplinie, duże zainteresowanie na pewno, te wyciągi powstają, to się rozwija bardzo szybko” – mówi Mateusz Wawrzyniak, który uprawia wakeboarding.

A jest kogo gonić. Za “Wielką Wodą” wakebording narodził się już w latach osiemdziesiątych. W Polsce funkcjonuje dopiero od lat kilku. Mimo to, nasi zawodnicy nie mają czego się wstydzić: “-myślę, że to nie jest czas, żebyśmy mówili o tym, że możemy w świat ruszać. Tak naprawdę to jest początek ale ludzie, którzy się zajmują takimi rzeczami robią to w dobry sposób” – przyznaje Bartłomiej Witt z Wake City w Poznaniu. Jak mówią amatorzy surfowania to sport dla każdego. Na to by wejść na deskę nigdy nie jest za późno. “-Mam znajomego. Ma 60 lat i pływa też, moja córa ma 8 i też pływa, zaczęła w zeszłym roku jak miała siedem i to jest taki minimalny wiek, żeby rozpocząć, chyba, że ktoś jest geniuszem to może mieć nawet cztery, ale generalnie jest to zabawa dla każdego, nie trzeba wykonywać tricków, po prostu sobie jeździć tylko i wyłącznie i to też jest fajne” – podkreśla uprawiająca wakeboarding i wakeskating Agnieszka Kobylańska.  

Fajnie to będzie dopiero wtedy gdy i w tej dyscyplinie znajdzie się ktoś na miarę Zofii Noceti-Klepackiej czy Przemysława Miarczyńskiego w windserfingu. Polacy nie raz już pokazali, że potrafią chwytać falę i wiatr w żagle.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button