KrajRegionWiadomość dnia

Zakazu handlu w niedzielę budzi coraz większe kontrowersje

Nieważne czy niedziela, czy środek tygodnia, dla handlu dzień jak każdy inny. Tyle że, to właśnie w niedzielę kupowanie dla wielu stało się powszednie. – Jestem zapracowana w tygodniu, w sobotę też. Tak że często zakupy robię w niedzielę i raczej wolałabym, żeby sklepy były otwarte – uważa Ewelina Dembicz, mieszkanka Sosnowca. Otwarte o ile, faktycznie tylko o kupowanie chodzi, bo nie dla każdego niedzielny wypad do hipermarketu, jak mówią pracownicy handlu, oznacza to samo. – Dużo ludzi przychodzi się po prostu przespacerować, a my czasami ciężko tu pracujemy. Ja umieram na przykład z nudów na tym stoisku, więc wolałabym gdzieś iść ze znajomymi niż siedzieć tutaj – zaznacza Monika Sabiniak, która pracuje w Sklepie Kibica.

W myśl poselskiego projektu, który ma zakazać handlu nie tylko w święta, ale też w niedziele. Projektu, z którym zgodzić nie chcą się członkowie mniejszych partii. Zamknięcie sklepów w niedzielę uznali nie tylko za absurdalne, ale też ograniczające wolność klientów. – Oni chcą, muszą i dlaczego mamy im to odbierać. Dlaczego mamy ich zmuszać do chodzenia, czy to do kościołów czy w inny sposób spędzania tego czasu w niedzielę, jeżeli komuś się to podoba, proszę bardzo – podkreśla Konrad Kotarski, Ruch Palikota Katowice. I wcale nie ze szkodą, jak mówią przeciwnicy zakazu handlu w niedzielę, dla tych którzy są po drugiej stronie. Zmiany w kodeksie pracy zaproponowane przez parlamentarzystów mogą wiązać się z likwidacją nawet kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy. – Dziwi nas, że partie prawicowe, po części przyznające się do idei wolnorynkowych i liberalnych uznają, że mają regulować te kwestie. Te kwestie powinny być regulowane pracodawcą, a pracownikiem – oznajmia Marek Migalski, eurodeputowany.

Najczęściej jednak pracownik jest na pozycji przegranej. – Dzisiaj 10 godzin pracuję. Od 9 do 19, bo tak sobie po prostu sieć narzuciła, takie godziny otwarcia – mówi Wanda Skrzypczak, ekspedientka z Rudy Śląskiej. Projekt zakazu handlu poparło już 90 posłów, między innymi PO, PiS-u i PSL-u.Projekt dotyczy głównie tych punktów, gdzie zatrudniani są pracownicy. Wydaje mi się, że ten projekt jest przede wszystkim prorodzinny, prospołeczny, solidarnościowy, propracowniczy – wyjaśnia Izabela Kloc, posłanka PiS

Ale niekoniecznie uzasadniony ekonomicznie. Bo niedzielny zastój w handlu może wiązać się nie tyle co z utratą miejsc pracy w handlu, ale ze stratami dla całej gospodarki liczonymi w miliardach złotych.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button