Barbara Blida zastrzeliła się 25 kwietnia 2007 r. podczas akcji służb specjalnych. Kilka godzin później katowicka prokuratura ujawniła, że byłej posłance miały być przedstawione zarzuty dotyczące współpracy z mafią węglową. Śledczy oznajmili również, że tego dnia ABW i policja zatrzymały 11 innych osób.
– Zatrzymanie osób podejrzewanych o udział w mafii węglowej musiało się odbyć jednocześnie, aby wykluczyć matactwo – tłumaczył wtedy w Sejmie Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości.
“Gazeta” dotarła jednak do sensacyjnych zeznań złożonych w łódzkiej prokuraturze badającej okoliczności śmierci Blidy przez prokuratora Mariusza Łącznego z Katowic. Prowadził on śledztwo dotyczące nieprawidłowości przy przetargach na maszyny górnicze w kopalni Budryk. Jego sprawa nie miała żadnego związku z prowadzonym w innym wydziale śledztwem przeciwko Blidzie. Łączny zeznał, że na polecenie Krzysztofa Błacha, szefa Prokuratury Okręgowej w Katowicach, po siedmiu podejrzanych w swojej sprawie musiał wysłać policję 25 kwietnia, dzień później, niż planował. Tego samego dnia ABW zatrzymywała Barbarę Blidę i czterech innych podejrzanych.
Podczas konfrontacji z Łącznym prokurator Błach przyznał, że w przypadku kłopotów z przesunięciem terminu miał się kontaktować z komendantem wojewódzkim w Katowicach.Henryka Blidy, męża byłej posłanki SLD, nie przekonuje takie tłumaczenie. Jego zdaniem prokuratura celowo ustawiła na jeden dzień zatrzymania w dwóch różnych śledztwach.
Z 11 osób zatrzymanych 25 kwietnia 2007 r. w stan oskarżenia postawiono tylko cztery.
Henryk Blida wraz z rodziną liczą na wyjaśnienie sprawy przez komisję śledczą. Syn Barbary Blidy oczekuje, że Zbigniew Ziobro przeprosi jego rodzinę za krzywdzące słowa i oskarżenia jakie wypowiedział z mównicy sejmowej 25 kwietnia ubiegłego roku. To jedyna satysfakcja, jakiej oczekują Blidowie.
Tymczasem mieszkańcy Siemianowic Śląskich postanowili uczcić pamięć Barbary Blidy nazywając jej imieniem halę sportową. Uroczystość odbędzie się w rocznicę jej śmierci.