KrajRegionWiadomość dnia

Poszukiwacze skarbów ze Śląska wrócili z Bałtyku. Co znaleźli? [Zdjęcia, wideo]

Tym razem obrali kurs na Zatokę Fińską. Po to by znów zanurzyć się w historii. Najbliżej im do tej z I i II Wojny Światowej. Grupa śląskich nurków od kilku już lat eksploruje zatopione okręty. Dokumentują każde zejście pod wodę. Tym razem dotarli do rosyjskiego okrętu wojennego “Rusałka”. “Rusałka jest bardzo ciekawym wrakiem bo jest to wrak z I Wojny Światowej, który zatonął w trakcie sztormu, niestety pociągając za sobą całą załogę” – wyjaśnia nurek Radosław Bizoń ze Stowarzyszenia Globe Diving Club. “Rusałka” jest dla płetwonurków pewnym wyzwaniem. “-Jeden z kilku na świecie zachowanych dosyć dobrze okrętów, które zatonęły w sposób dosyć nietypowy. Mianowicie utknęły w dnie w ten sposób, że w tej chwili są dokładnie w pozycji pionowej a nie w poziomej, tak jak większość innych wraków” – dodaje Marek Klyta, nurek, Stowarzyszenie Globe Diving Club.

ZDJĘCIA: Stowarzyszenie Globe Diving Club natknęło się na dnie Bałtyku na wrak okrętu “Rusałka” z I WŚ

W tym przypadku eksploracja cały czas polega na nurkowaniu. Z każdym metrem warunki są coraz trudniejsze. Choć do nich płetwonurkowie są już przyzwyczajeni. Jak mówią specjaliści dziś sprzęt pozwala na wiele. “-Tak naprawdę największe zagrożenia to są wydaje mi się zagrożenia ludzkie, na dzień dzisiejszy mamy na tyle dobry sprzęt, na tyle dobre gazy, na których schodzimy, że największą przeszkodą takiego nurkowania na takiej głębokościach jest psychika ludzka” – podkreśla Łukasz Pierwicz, nurek, poszukiwacz wraków. Ta jest u nich na tyle mocna, że myślą już o kolejnym zejściu pod wodę.

Na pewno wrócą do tego miejsca by zrobić kolejne zdjęcia. Te są potrzebne do albumu i książki. Wydawnictwa w całości mają być poświęcone wrakom na Bałtyku. “-Pokazać, że Bałtyk naprawdę jest niesamowitym morzem w którym bardzo stare wraki wyglądają na zupełnie nienaruszone” – mówi Radosław Bizoń, nurek, Stowarzyszenie Globe Diving Club. Wciąż nie wiadomo za to, w jakim stanie jest ORP Orzeł. W trakcie gdy oni nurkowali na Bałtyku, Marynarka Wojenna niemal równocześnie prowadziła eksplorację na Morzu Północnym. Szybko jednak okazało się, że wrak który zbadano nie jest polskim okrętem podwodnym, który zaginął w 1940 roku. “-Nie ukrywajmy, no gdyby go znaleźli to byłaby duża sensacja, ja myślę, że to się należy powiedzmy rodzinom, załodze, należy się tej pamięci ludzi, którzy tam zginęli” – argumentuje historyk, prof. Zygmunt Woźniczka.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

“-Nie wszystkie sprawy udaje się wyjaśnić, dobrze jest jak niektóre tajemnice pozostają tajemnicami” – mówi Marek Klyta, nurek, Stowarzyszenie Globe Diving Club. Które często dzięki ich determinacji i pasji choć na chwilę udaje się odsłonić.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button