RegionWiadomość dnia

Wisła czeka na najlepszych skoczków. Letnie Grand Prix już w sierpniu

Kibice już wypatrują najlepszych skoczków świata. Na skoczni wylądują na początku sierpnia. Zawody letniej Grand Prix w Wiśle już na stałe wskoczyły do kalendarza międzynarodowej federacji. – To już czwarty raz będzie letnie Grand Prix w Wiśle. W związku z czym to doświadczenie jest duże, a latem też jest łatwiej, bo nie ma tego śniegu, więc ta aura jest bardziej przyjazna do przeprowadzenia tego typu imprezy – zaznacza Apoloniusz Tajner, prezes PZN. Letnia aura i organizacja zawodów w weekend – nikt tu tego nie ukrywa – sprzyja turystycznej koniunkturze. – Jeżeli zawody są weekendowe, to ten ruch turystyczny jest większy i tym samym nasi restauratorzy mogą więcej zarobić – oznajmia Katarzyna Czyż-Kaźmierczak, UM w Wiśle.

Restauratorzy i właściciele hoteli podczas styczniowego Pucharu Świata zarobili niewiele. Choć frekwencja na samych zawodach dopisała, to tuż po nich większość kibiców rozjechała się do domu. – Liczyliśmy na więcej, w sensie więcej gości. Podejrzewamy, że głównym problemem było to, że zawody odbyły się w środku tygodnia i na pewno weekend byłby dogodniejszy – mówi Rafał Skurzok, Wiślańska Organizacja Turystyczna. Na razie najdogodniejszym terminem dysponuje Zakopane. Skoki pod Wielką Krokwią odbywają się zawsze w weekend i to się nie zmieni. Zmienia za to podejście Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Ta przez kilka tygodni twierdziła że Perła Beskidów nie potrafi doskoczyć do światowej czołówki. I na zimowe zawody nie zasługuje. – Są deklaracje ze strony działaczy FIS-u, że jeśli zdamy ten egzamin po raz któryś, to Wisła może zagości wspólnie z Zakopanem, bo taki jest plan PZN, aby dwa weekendy najlepsi skoczkowie uczestniczyli w zawodach w naszym kraju – wyjaśnia Andrzej Wąsowicz, wiceprezes PZN.

Skoki w Polsce cieszą się niesłabnącą popularnością. Czują to zwłaszcza ci, którzy wciąż marzą o jej zdominowaniu. – Ci kibice zawsze są. Jak się popatrzy na te zawody w Wiśle czy Zakopanem to nigdzie indziej na świecie nie ma takiej publiczności jak u nas – podkreśla Piotr Żyła, skoczek narciarski. Zawody  w Polsce to również duża szansa dla młodych zawodników. Wielu z nich na co dzień nie ma szans zaprezentować się tak dużej publiczności. – Mamy przede wszystkim grupę krajową, która jest tylko na zawodach w kraju, gdzie zawsze gospodarz ma szanse wystawić większą ilość zawodników i tu w Wiśle na pewno z tego skorzystamy – oznajmia Łukasz Kruczek, trener kadry narodowej.

Kibice mają skorzystać podwójne. W sierpniu na trawie, a w styczniu na śniegu, bo w zimowy kalendarz Wisła wskoczyła w ostatniej chwili.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button