Śląsk się wyludnia! Czy grozi nam demograficzna katastrofa? [RAPORT]
Wykształcenie, kariera i realizacja życiowych marzeń dla wielu to największy hamulec. “-U nas nigdy nie było takich rozważań, zawsze chcieliśmy mieć dziecko, to było pierwsze o czym pomyśleliśmy po zawarciu małżeństwa, więc w ogóle nie wchodziła taka opcja, żeby się zastanawiać” – mówi Izabela Górecka, mama małej Hani. Niestety, w Polskich warunkach jak mówią świeżo upieczeni rodzice, to wyjątkowo trudna decyzja. “-Przy kolejnym dziecku, to już jest poważna decyzja, bo jeżeli wiadomo nie ma teraz pracy taką, jaką by się chciało, takich zarobków ale jest to duża radość” – mówi o swoim macierzyństwie Wioletta Malinowska, młoda mama. Radość, którą jednak jak wynika z najnowszych badań GUS Polacy wyjątkowo ostrożnie sobie dawkują.
W pierwszym kwartale tego roku urodziło się zaledwie 121 tys dzieci, zmarło 142 tys osób. Ten rok może być najgorszy w powojennej historii Polski. Województwo Śląskie znalazło się wśród sześciu najszybciej wyludniających się w kraju. “-W naszym województwie niestety miasto Katowice, jako miasto wojewódzkie ma również złe statystyki, bo mimo, że mamy liczbę urodzeń największą w naszym województwie, liczbę małżeństw zawieranych największą, ale mamy najniższy przyrost naturalny” – wylicza Grażyna Witkowska z GUS Katowice. Przyrost, wynikający nie tylko z dużej liczy zgonów, ale przede wszystkim zarobkowej migracji. Jak mówi profesor Marian Mitręga, Polki rodzą dużo dzieci, tyle że niestety za granicą. “-Takie informacje, które mam właśnie z konsulatu z Norwegii. Połowa urodzeń, to są emigrantki z czego połowa, czyli 25% Polki” – prof. Marian Mitręga z Uniwersytetu Śląskiego.
Tendencja, jak alarmują eksperci jest niebezpieczna. Polska na tle Unii Europejskiej choć cały czas pod względem przyrostu naturalnego wypada dobrze, to niestety szybko goni europejską czołówkę. “-Ta liczba dzieci będzie mniejsza, kobiety będą rodziły coraz to później. W tej chwili środkowy wiek kobiety, która rodzi w Polsce dziecko, to jest 28, ja jestem starym człowiekiem, ale gdy byłem młody, to było 18, to jest w ciągu pokolenia 10 lat różnicy” – dodaje profesor Mitręga. W niepamięć odszedł również lansowany kiedyś model rodziny 2+2. Wiele z rodzonych w ostatnich latach dzieci pozostanie jedynakami. Na pocieszenie przyszłym mamom pozostaje fakt szybkiej poprawy standardów szpitalnej opieki. Różne rodzaje znieczuleń, jak i form porodu w wielu szpitalach, to już standard. “-Na szczęście nie żądają, proszą, ale my też bez proszenia dajemy najlepsze, co możemy dać. Nasza opieka, czy standard opieki okołoporodowej jest już ujęty w pewne standardy” – zapewnia Arkadiusz Kucharek ze szpitala w Świętochłowicach.
I choć pod tym względem Polska Europę już dogoniła, to wciąż – i to mocno – odstaje pod względem polityki prorodzinnej. Przyszli rodzice liczyć mogą wciąż jedynie na skromne becikowe “-Na pewno jakaś pomoc jest, natomiast dużo tu trzeba własnej ingerencji, dopytywać się, domagać się. Państwo, że tak powiem nie wyciąga pierwsze ręki do młodych rodziców” – przyznaje Sławomir Górecki, świeżo upieczony tata małej Hani. Coraz chętniej wyciągają za to państwa starej Unii, wabiąc przyszłych rodziców nie tylko ofertami pracy, ale również dobrze zorganizowanym systemem opieki. A to może spowodować tylko jedno – jeszcze większe spustoszenie demograficzne naszego regionu…