Zmiany po ustawie śmieciowej: Gdzie wyrzucać zużyte pieluchy?
Najlepszym miejscem by sprawdzić, czy nowa ustawa śmieciowa działa tak jak powinna – jest sortownia. Pracujący w tej katowickiej przerzucają własnymi rękoma kilkadziesiąt ton śmieci dziennie. Nowe przepisy miały dać im trochę odpocząć. “-Nie widzimy, żeby było lepiej segregowane, żeby było więcej materiału. Materiał jest taki jak do tej pory” – mówi Adam Anweiler, MZGK w Katowicach. Niemal bez zmian jest też przy wielu katowickich domach. Bo choć nowe kontenery, tak jak na ulicy Adamskiego w Katowicach, dziś się pojawiły… to z obowiązkowa dla mieszkańców segregacją niewiele mają wspólnego. “-Segreguję, ale co z tego jak nie ma gdzie wyrzucać bo nie ma pojemników” – narzeka Anna Gajos, mieszkanka Katowic. Segregacja odbywa się więc na własnych, podwórkowych zasadach. I choć sytuacja raczej z gatunku tych poważnych, to czasem jedyne co pozostaje, to dobry humor. “-Pewnie, że porządek musi być. Ja jestem bardzo za porządkiem. Jestem stara, ale ja lubię porządek. Tak jak i w domu lubię taki lubię na podwórku” – mówi jedna z mieszkanek Katowic.
Mieszkańcy nie mają podstawowej wiedzy – to wniosek, który nasuwa się po ponad dwugodzinnym czacie mieszkańców Katowic z wiceprezydentem miasta. Katowiczanie pytali m.in. o to co i gdzie wrzucać, kogo pytać o terminy wywozu śmieci i czy mieszkający w blokach będą mieli tak samo jak ci z domów jednorodzinnych. “-Mieszkańcy bloków nie dostaną worków. Będą mieli przy altanach śmieciowych pojemniki do selektywnej zbiórki” -odpowiadał na jedno z pytań na czacie Marcin Krupa zast. prezydenta Katowic. Kluczowe jest tu słowo “mieli”, bo na razie w wielu miejscach pojemników brak. “-Jest to gorący okres i w tym gorącym okresie różne sprawy mogą być niedopięte na ostatni guzik .Ale mam nadzieję, że to po pierwszych 2 miesiącach funkcjonowania powinno być już idealnie” – dodaje wiceprezydent Krupa.
Bliżej ideału jest już w sąsiednim Chorzowie. Pojemniki prawie wszystkie już są, tyle że błędnie oznaczone. Przy wrzucaniu śmieci do tego żółtego powinna zapalić się czerwona lampka. Bo to co napisane jest na kontenerze, nijak się ma do tego co mieszkańcy mogą przeczytać na ulotkach. “-Myślę że w przeciągu najbliższego tygodnia te naklejki wszędzie się już pojawią i wszystkie pojemniki będą miały prawidłowe oznaczenia” – zapewnia Zuzanna Kurczak, Urząd Miasta w Chorzowie.
W Rudzie zapotrzebowanie na informacje jest tak duże, że miasto uruchomiło specjalną infolinię. Będzie działać jeszcze przez tydzień. Pod numerem rudzkiego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych można skarżyć i pytać się o wszystko co ze śmieciami jest związane. Telefony nie milkną. Pytań trudnych nie ma, są tylko te, których nikt się tu nie spodziewał. “-Co zrobić z pampersami. Ludzie chcieli wrzucać to do papieru lub do tworzywa sztucznego myśląc że można ten odpad dalej gdzieś poddać recyklingowi” – mówi Ewa Kudyba, Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Rudzie Śląskiej. Tego akurat nie można i w tym wypadku brak segregacji jest najlepszym rozwiązaniem.
Poważnym problemem są zanieczyszczone pieluchy (pieluchomajtki) od osób starszych pielęgnowanych przez rodziny w mieszkaniach, często osób chorych. Tego są duże ilości, wyrzucane do ogólnych pojemników przy domach, przetrzymywane po kilka dni w oczekiwaniu na wywóz na wysypisko.