Region

Liczenie strat po pożarze kamienicy przy ulicy Wolności w Chorzowie

Dwa fotele tapicerowane były objęte pożarem, a od nich zajęły się drzwi jednego z mieszkań. Do pożaru doszło w sobotę późnym popołudniem w jednej z kamienic przy ulicy Wolności w Chorzowie. Jej mieszkańcy, mają swoje podejrzenia dotyczące przyczyny pożaru. – Jest zakaz palenia na klatkach schodowych, w miejscach publicznych? Nikt tego nie przestrzega. Chodzą z papierosami i ktoś zaprószył ogień, bo specjalnie tego nikt nie zrobił.

W trakcie pożaru z kamienicy strażacy ewakuowali dwanaście osób. Czworo dzieci oraz dwoje dorosłych, z podejrzeniami zaczadzenia, trafiło do chorzowskiego szpitala. Tomasz Dzieńdziel wraz z rodziną, w momencie wybuchu pożaru był poza domem. – Wracamy do mieszkania, żeby posprzątać, bo z tego dymu trzeba wywietrzyć wszystko. Parę dni będzie trzeba gdzieś pomieszkać. Pożar w kamienicy gasiły trzy zastępcy straży pożarnej. – Na miejsce wezwano również pogotowie gazowe, pogotowie energetyczne, bo w skutek wysokiej temperatury instalacja gazowa została rozszczelniona, dlatego dopływ gazu do budynku został odcięty – wyjaśnia st. kpt. Arkadiusz Labocha, PSP w Chorzowie

W kamienicy oprócz gazu, został też odcięty dopływ prądu. Dlatego mieszkańcu zastanawiają się jak przeżyją najbliższe dni. – Wszystko z lodówki do córki dałam. Może pójdę na ogródek i będę mieszkać na ogródku. Mam tam wodę i światło – mówi Anna Łuczak, mieszkanka kamienicy, w której wybuchł pożar.

Życiu sześciu poszkodowanych mieszkańców kamienicy nie zagraża niebezpieczeństwo. Wszyscy opuścił już szpital.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button