KrajRegionWiadomość dnia

Dlaczego nie sięgamy po ekologiczne źródła energii? Śląsk nadal w ogonie wykorzystania zielonej energii

Palących problemów wiele, gdy remont goni remont. “-Jak ja tu byłam, to jeszcze nie było ani tu łazienek, bo tu wszystko było na korytarzu, to wszystko stare było” – mówi Krystyna Łaszkiewicz, pacjentka Szpitala Miejskiego w Zabrzu. Pani Krystyna ostatni raz w Szpitalu Miejskim w Zabrzu leczyła się 10 lat temu. Od tego czasu wiele się tu zmieniło. Jednak prawdziwy skok w przyszłość placówka zrobi dopiero teraz. Szpital właśnie podpisał umowę na unowocześnienie sieci centralnego ogrzewania. Za ponad pięć milionów złotych pojawią się tu m.in. takie solary.

“-Te prace przede wszystkim poprawią komfort pobytu naszych pacjentów, oczywiście jest tutaj także aspekt ekonomiczny, przewidujemy, że będzie to około 30-40 procent oszczędności w zakresie kosztów energii” – mówi Anita Przytocka, rzecznik Szpitala Miejskiego w Zabrzu. Po tzw. zieloną energię sięgnęły już inne instytucje. W parku wodnym w Dąbrowie Górniczej pomieszczenia też ogrzewane są promieniami słońca. “-Szukamy rozwiązań proekologicznych, oszczędnościowych, ponieważ utrzymanie Aquaparku no dość dużo kosztuje szczególnie w sferze zużycia ciepła” – wylicza Antoni Marcinkiewicz, prezes Aquaparku Nemo w Dąbrowie Górniczej.
 
Z natury energii wydusić można znacznie więcej. Nie tylko cieplnej, ale i elektrycznej. Pod Lublińcem w planach jest budowa farmy… wiatrowej. Siedem takich maszyn mogłoby zaspokoić w energię cały powiat. Ale aby energia była zielona, najpierw zielone światło muszą dać jej mieszkańcy. Ku zdumieniu inwestora, nie wszyscy w Lublińcu są na tak.  “-To będzie hałas i coś czego nie będą mogli znieść. Do bardzo kuriozalnych argumentów w stylu, że spada odporność mieszkańców, którzy mieszkają przy takiej elektrowni, co powoduje wirusa HIV” – mówi Robert Trzaskowski z Contino Wind Group. W całym regionie produkcja energii ze źródeł odnawialnych stanowi raptem 5 procent ogółu. To o połowę mniej niż średnia krajowa. Tymczasem za siedem lat zielona energia ma stanowić 15 procent całkowitej produkcji. Czarno to widać, szczególnie na Śląsku, gdzie nadal w piecach i kotłowniach króluje węgiel.
 
“-Może go na wiele lat starczyć. Pytanie, które stawiamy sobie to czy będziemy go wydobywać w sposób ekonomiczny. W taki, który będzie się opłacał i znajdzie się nabywca” – mówi Tomasz Tomczykiewicz, wiceminister gospodarki. Kryzys gospodarczy wyraźnie osłabił rządowe plany wspierania ekologicznych źródeł energii. Do 2020 roku dopłaty do tych inwestycji miały przekroczyć 50 mld zł. Ambitne plany zostały jednak tylko na papierze. “-Rząd jest bardziej zainteresowany, żeby powstrzymywać te procesy w UE, nie jest zainteresowany promocją energii odnawialnej. Zbyt wolno się do tego przymierza” – ocenia profesor Piotr Skubała, ekolog, UŚ. Bo przy wielości źródeł energii trzeba w końcu znaleźć złoty środek. Kłopot w tym, że czasu na to jest niewiele. Już za siedem lat Polska może płacić gigantyczne kary za nadmierną emisję do atmosfery dwutlenku węgla. Te zakłada restrykcyjny dla nas unijny pakiet klimatyczny.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button