RegionWiadomość dnia

Konkurs na Proboszcza Roku – wybieramy superbroboszcza. Czy wygra ks. Paweł z Będzina?

Od trzech lat ksiądz Paweł Rozpiątkowski jest proboszczem w będzińskiej parafii. Odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu, mówią zgodnie jego parafianie. – Troszczy się o wszystkich. Nie wszyscy jednak umieją skorzystać z jego propozycji. Tutaj są poradnie dla uzależnionych osób. Nie wszyscy korzystają, nie wszyscy umieją odczytać jego dobre intencje– mówi Barbara Ciesielkiewicz, parafianka z Będzina. – Znakomity gospodarz i człowiek orkiestra – dodaje Zbigniew Pryba, parafianin z Będzina.

Wysłucha nie tylko w konfesjonale. Do tego założył chór parafialny, a już wkrótce zbuduje przy kościele multimedialną salę zabawa dla dzieci z ubogich rodzin. W sosnowieckiej kurii jest rzecznikiem. W podziękowaniu za zasługi parafianie zgłosili księdza Pawła do prestiżowego konkursu na Proboszcza Roku. Jestem tylko jednym z trybików tej całej – tak to technicznie zabrzmi – machiny. Najprzyjemniejsze jest to w moim przekonaniu, gdy się coś z ludźmi razem uda zrobić, bo samemu człowiek nic nie zrobi – podkreśla.

Teraz musi liczyć na wsparcie liczącej blisko 7,5 tysiąca wiernych parafii, a konkurencje duszpasterz z Będzina ma mocną. Do ścisłego finału konkursu na superproboszcza dostało się 12 najlepszych z całego kraju.Każdy zgłoszony jest doskonałym proboszczem roku. Powinniśmy mieć 400 finalistów i 400 nagród – stwierdza Małgorzata Starzyńska, Katolicka Agencja Informacyjna.

Na tę główną liczą też w Popowie Kościelnym na Mazowszu. Centralnym punktem we wsi, jak sama nazwa wskazuje, jest kościół, w nim centralną postacią ksiądz Remigiusz. – Chyba całe życie wsi ksiądz trzyma we własnych rękach. To znakomity proboszcz, wspaniały – mówi pani Irena, parafianka z Popowa Kościelnego.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ksiądz – w opinii parafian – idealny. Jeździ na rowerze niczym ten znany z telewizji ojciec Mateusz. Dzieci uczy włoskiego, a do tego lubi futbol i ma gest. Przy kościele wybudował boisko piłkarskie. W swojej posłudze idzie z duchem czasu.Mamy stronę internetową. Możemy tak do każdego dotrzeć. W miarę możliwości próbujemy nowoczesnych środków komunikacji – mówi ks. Remigiusz Stacherski, nominowany do tytułu Proboszcza Roku.

Na tradycję postawił za to weteran w gronie finalistów. Ks. Mieczysław w parafii w Zielonce jest proboszczem już blisko 30 lat. – Stwarza się taką atmosferę, mikroklimat wzajemnego zrozumienia. Wtedy można wiele zrobić w danej wspólnocie parafialnej – zaznacza ks. Mieczysław Stafaniuk, nominowany do tytułu Proboszcza Roku.

Zżyty ze swoją wspólnotą jest każdy z nich, ale żeby wygrać w tym plebiscycie, trzeba mieć niezliczone wręcz talenty. To rodzynek w konkursie, ojciec Krzysztof z Gdańska, jedyny w gronie finalistów proboszcz – zakonnik. Z zamiłowania ogrodnik. – Robię, co do mnie należy. Staram się jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki. Jest to moja pierwsza parafia jako proboszcza, więc ciągle się uczę – mówi o. Krzysztof Jan Swół CR, nominowany do tytułu Proboszcza Roku.

Uczyć muszą się też ich parafianie, szczególnie ci nieco starsi, nie obyci jeszcze z klawiaturą komputera. Żeby zostać najlepszym w roku proboszczem, trzeba mieć wiernych fanów nie tylko w kościelnym ławach, ale też w Internecie. – Prowadziliśmy kurs obsługi komputerowa dla starszych osób. Nie wiem, czy w programie znalazły się zajęcia z facebooka, ale nie będziemy robili specjalnych z tego powodu (śmiech) – mówi ks. Paweł Rozpiątkowski, nominowany do tytułu Proboszcza Roku. Choć wielu z nich na poważnie tego plebiscytu nie bierze, wygrać chce prawie każdy. To splendor dla parafii i uznanie całej Polski dla jej duszpasterza.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button