KrajRegionWiadomość dnia

Pikieta przed Sejmem. Związkowcy z policji przypomnieli premierowi o jego obietnicach

We wtorek do stolicy przyjechali przedstawiciele służb mundurowych z całej Polski, by głośno zaprotestować przeciwko planom rządu. Choć pikietujący nie mieli dziś szans spojrzeć premierowi prosto w oczy, głośno domagali się 100% zasiłku chorobowego. – Zapłaćcie nam za nocki, za dni świąteczne, za nadgodziny, to wtedy zgodzimy się na system. Nie możemy zgodzić się na to, żebyśmy byli gorszymi od tych, którzy pracują w cywilu, powiedzmy co o tym sądzimy.

Chcemy, by nasz rząd rządził w naszym imieniu, a nie tylko zsyłał wszelkie ciężary i dzielił społeczeństwo. Takiemu rządowi w najbliższych wyborach mówimy zdecydowanie: nie – stwierdza Jan Guz, OPZZ. Rząd swoje “tak” dla ograniczenia “przywilejów” w służbach mundurowych tłumaczy nie tylko szukaniem oszczędności, ale również walką z patologią – 100-procentowe L4 zachęcać ma do oszustw. Według wyliczeń MSW codziennie na zwolnieniu lekarskim przebywa średnio 6 tysięcy policjantów.

Takie zachowanie rządzących to zdaniem związkowców cios w profesje cieszące się dużym zaufaniem społecznym.Mało kto pracowałby w policji, jeżeli rzeczywiście miałby świadomość tego, że będzie pracował też do 67 roku życia, że jego zasiłek chorobowy będzie taki, jak proponuje obecnie rząd. Mało kto pracowałby w górnictwie, gdyby nie miał zachęty wcześniejszego odejścia na emerytury. Mało kto byłby nauczycielem, gdyby nie miał pewnych uprawnień, wynikających z karty nauczyciela – stwierdza Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

W szkolnictwie zagrożone są nie tylko pracownicze uprawnienia, ale – co gorsza – tysiące miejsc pracy. – W samym systemie edukacji niż dotyka najbardziej szkoły gimnazjalne i ponad gimnazjalne. Natomiast miejsca pracy są tworzone w szkołach zawodowych i w przedszkolach – mówi Krystyna Szumilas, minister Edukacji Narodowej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W ślad za opustoszałymi już klasami idzie konieczność przekwalifikowania się nauczycieli. Na ten cel Ministerstwo Edukacji planuje przeznaczyć w najbliższym czasie sto milionów złotych. – Realia życiowe są jakie są, żeby żyć musimy zarabiać. Misja jest fajna, gdy przynosi pieniądze. Jeżeli nauczyciel nie będzie odpowiednio opłacany, nie będzie dobrze pracował – stwierdza Katarzyna Pieczyk, nauczycielka.

Pytanie tylko, czy pracować będą mieli gdzie. Według szacunków Ministerstwa Edukacji po pierwszym września pracę w polskich szkołach straci 7 tysięcy nauczycieli. Nie tędy droga, mówią zgodnie eksperci. – Nie na darmo mówi się o politykach, jako o klasie próżniaczej. Moim zdaniem najtrudniej jest zacząć od siebie i to we wszystkim, mówią o tym filozofie zarządzania, filozofie wschodu – podkreśla Robert Rajczyk, politolog, Uniwersytet Śląski. Najtrudniej zacząć oszczędzanie od własnej kieszeni. Politycy nie raz już obiecywali, że kampanie wyborczą finansować będą sobie sami, nie korzystając z pieniędzy publicznych, ale do tej pory tych obietnic nie spełnili.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button