RegionWiadomość dnia

Katarzyna W. winna zabójstwa córki! Wyrok w sprawie matki Madzi z Sosnowca. Katarzyna W. skazana na 25 lat więzienia!

Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Katowicach mowy końcowe w procesie Katarzyny W. wygłosili oskarżyciel i obrońca, a także matka Madzi. To była już 14. rozprawa w procesie Katarzyny W. Oskarżenie nie uwierzyło w argumenty przytaczane przez obrońcę Katarzyny W. który – podobnie jak sama matka Madzi z Sosnowca – przekonywał, że śmierć 6-miesięcznej dziewczynki to skutek nieszczęśliwego wypadku, do jakiego miało dojść, kiedy Katarzyna W. miała upuścić Madzię na podłogę. Sama Katarzyna W. w swojej mowie końcowej przeprosiła za zamieszanie jakie wywołała na początku 2012 roku, kiedy zmyśliła historię o porwaniu dziecka, i kiedy cała Polska szukała 6-miesięcznej Madzi, którą nieznany sprawca miał porwać wprost z wózka. Poprosiła – podobnie jak jej obrońca, mecenas  Arkadiusz Ludwiczek – o uniewinnienie.

Prokurator Zbigniew Grześkowiak, który jest oskarżycielem w procesie Katarzyny W. zażądał dla niej kary dożywocia. Jak mówił w swojej mowie końcowej, działania jakie podjęła Katarzyna W. tuż przed śmiercią Madzi, wskazują, że nie może być mowy o wypadku i przypadkowej śmierci dziecka: “- Magdalena W. bawi się beztrosko w wózku obok swej matki, której bliskość daje jej poczucie bezpieczeństwa. Matki, która w tym samym czasie ze spokojem sprawdza w internecie ceny trumien dla dzieci i koszty kremacji niemowląt” – mówił podczas swojej mowy końcowej w procesie Katarzyny W. Zbigniew Grześkowiak – oskarżyciel. Oskarżenie nie ma wątpliwości. 6-miesięczna Magda zginęła z rąk matki. Powodem miał być nieudany związek Katarzyny W. 21-letnia wówczas kobieta chciała zemścić się na mężu, zabierając mu to co najcenniejsze. Zdaniem biegłych najpierw rzuciła córeczką o podłogę, a następnie ją udusiła.

Wyrok w najgłośniejszym procesie ostatnich lat ma zapadł we wtorek 3 września o 11.30 w Sądzie Okręgowym w Katowicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button