RegionWiadomość dnia

Na byfyju, na gelyndrze, czyli kamasutra po śląsku

Na razie na dysku jej laptopa, ale już wkrótce na koszulkach i być może w wersji książkowej. Młoda projektantka z Rudy Śląskiej tworzy kamasutrę po śląsku. – Nikt nie chce o tym rozmawiać, gdzieś tam się wstydzimy tego, ale dobrze się sprzedaje, a tu przy okazji, jeżeli dobrze się sprzedaje, jest to promocja języka śląskiego – stwierdza Monika Kudełko, projektantka z Rudy Śląskiej.

Do tej pory była oryginalna, ale trochę bardziej grzeczna. Teraz postawiła na język kontrowersji. Jej grafiki z pozycjami seksualnymi robią furorę w Internecie, trafiły na podatny grunt. – Coraz mniej pruderii w narodzie i młodzi i dojrzali klienci sięgają po Kamasutrę – głównie na prezenty dla młodych małżonków – mówi Elżbieta Niemiec, księgarnia Matras w Katowicach.

Kupują również, by ubarwić wieczory kawalerskie i panieńskie. Ta w wydaniu śląskim obok klasycznej hinduskiej na półkach księgarni zagości lada moment. Te pozycje leżą wysoko, by za wcześnie nie interesowały się nimi dzieci. Rodzice natomiast, choć seksem zainteresowani mocno, wciąż nie potrafią o nim nawet rozmawiać – podkreślają specjaliści. – Akcent tu jest położony na sprośność i na żarty nie zawsze w dobrym guście, ale za to najwyraźniej śmieszne dla tych, którzy je opowiadają i przynajmniej dla części tych, którzy słuchają albo muszą ich słuchać – zaznacza Krzysztof Łęcki, socjolog, Uniwersytet Śląski.

Na byfyju, na gelendrze, na sieni też można coś machnąć. Z lekkim przymrużeniem oka zachęca do przećwiczenia każdej z nich. Na takim luzie do spraw łóżkowych powinniśmy właśnie podchodzić – uważają seksuolodzy. – W tej chwili są również zalecane takie kostki, gdzie para sobie rzuca i tam są pokazane pozycje seksualnie. Bo to ma przecież sprawiać przyjemność, a nie być przyczyną frustracji, a w konsekwencji bardzo poważnych zaburzeń. – Jedna czwarta populacji polskich kobiet zgłasza zaburzenia pożądania seksualnego, również zaburzenia podniecenia i w następstwie część z nich zaburzenia orgazmu – mówi Izabela Mężyk, Zakład Profilaktyki Chorób Kobiecych i Seksuologii ŚUM. Jak przekonuje artystka, wystarczy tylko mieć zdrowy stosunek do spraw damsko-męskich. Obrazki mają przede wszystkim rozbawić odbiorców, bo zostały “zaprojektowane, by cieszyć”.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button