RegionWiadomość dnia

Skandal z finansowaniem śląskich festiwali? Off Festival dostał dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego. Tylnymi drzwiami…

Zdecydowanie łatwiej zmontować scenę niż budżet na całe przedsięwzięcie. W tym roku organizatorzy festiwali na Śląsku mieli i mają zdecydowanie trudniej. M.in. przez to, że marszałek województwa śląskiego postanowił przykręcić kurek dla kulturalnych inicjatyw, zwłaszcza tych większych. Wszystko po to, aby ratować budżet zrujnowany przez Koleje Śląskie. Tyle tylko, że cięcia nie dotknęły wszystkich po równo. -Patrzę, no ja mam zero, no patrzę – inne festiwale, jeden z festiwali w ogóle nie jest wymieniony, o którym ciągle wspominam i to mnie zainteresowało. Bo jeżeli ktoś nie dostał no to jest pozycja zero i zacząłem sznupać i okazało się, że otrzymali pieniądze z innej puli! – oburza się Irek Dudek, szef Rawa Blues Festiwal. Chodzi o 100 tysięcy złotych, które znalazły się dla Artura Rojka i jego Off Festiwalu. W urzędzie marszałkowskim w Katowicach tłumaczą jednak, że pieniądze zostały przeznaczone nie na wydarzenie kulturalne, a na promocję województwa. Czyli pochodziły z innej puli. -Zdecydowano się zawrzeć umowę na promowanie podczas tego festiwalu loga województwa – wyjaśnia Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka marszałka województwa śląskiego.

Choć zdecydowanie bardziej w oczy rzucały się loga innych partnerów. Zdziwienia tą sytuacją nie kryje radny województwa i przewodniczący Komisji Edukacji, Nauki i Kultury – Henryk Mercik. Tym bardziej, że jak mówi, radni o rozdaniu pieniędzy w taki sposób nic nie wiedzieli: -Trochę wyszło tak jakby był sprzedawcą w kryzysowym sklepie, że mamy puste półki, ale pod ladą zawsze coś schowane jest. No niestety tak to wyszło, ja nie jestem przeciwnikiem promowania województwa poprzez wydarzenia kulturalne takie jak festiwale, natomiast jak już tak robimy i jeżeli te pieniądze na to się znajdują mimo kryzysu, to chciałbym żeby je dostali wszyscy.

-Jeżeli w ten sposób się będzie robić z pieniędzmi publicznymi, to ja będę w ten sposób mówił na konferencjach i mogą mnie nawet do sądu wziąć, bo ja wiem, że ja mówię prawdę i po prostu nie wolno czegoś takiego robić. Coś czuję, że mnie tu ktoś zasztyletuje, znaczy nie dzisiaj ale gdzieś w Polsce – mówił podczas konferencji zapowiadającej 33. edycję Rawa Blues Festiwal szef imprezy, Irek Dudek. Rozgoryczenie Irka Dudka rozumie trochę dziennikarz muzyczny Adrian Chorębała. Jego zdaniem takim festiwalom jak OFF, wystarczyliby sami sponsorzy: -Off Festival jest na tyle silną marką, czy trzeba jeszcze ją promować z pieniędzy publicznych, o to jest pytanie? Off Festival jest festiwalem alternatywnym, ale jest festiwalem komercyjnym, który zarabia sam na siebie, w związku z tym wydaje mi się, że jeżeli są festiwale które mają silną markę, już same w sobie przyciągają ludzi, to nasuwa się pytanie w jaki sposób je finansować.

Na pewno w dalszym ciągu finansować będą go Katowice. Z usług Artura Rojka nikt nie zamierza tu rezygnować. Mówi Piotr Uszok, prezydent Katowic: -Rada podjęła uchwałę o organizowaniu w kolejnych latach tego festiwalu, o ile pamięć mnie nie myli dotyczy to aż do roku 2015, może w roku 14 czy 15 trzeba będzie podjąć kolejną decyzję przedłużającą edycję tego festiwalu w Katowicach jeżeli oczywiście pan Artur Rojek będzie zainteresowany, a myślę że tak.
 
Sam Artur Rojek jednak tak daleko w przyszłość wybiegać nie zamierza: -To, czy się to zmieni czy nie zmieni trudno mi to powiedzieć, na razie jesteśmy w Katowicach od 2010 roku i robimy tu festiwal po raz czwarty i mam nadzieję, że na pewno będziemy robić jeszcze kolejne dwie edycje 2015 i 2016, bo taką mamy z miastem umowę. Irek Dudek związany z miastem jest od 33lat, dlatego trudno mu zrozumieć, że można nawet i w kulturze dzielić …na równych i równiejszych. Tomasz Brzoza Silesia Informacje.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button