RegionWiadomość dnia

Ja ci przypilnuję dziecka, ty mnie nauczysz angielskiego. W Gliwicach rusza Bank Czasu!

W tym banku wszystko ma być krystalicznie czyste. Żadnych pieniędzy, żadnych przeliczników. Jedyną walutą mają być tutaj umiejętności. -Jest bardzo szeroki wachlarz, od gimnastyki poprzez szydełkowanie, czy wyprowadzanie psa, czy kota, czy odbieranie dzieci z przedszkola. Wszystko to, co jesteśmy w stanie zaoferować i na co znajdziemy odbiorcę – mówi Beata Antosik, Gliwickie Centrum Organizacji Pozarządowych. I co ważne, wszystko będzie tutaj za darmo. Anna Kolasińska z Banku Czasu korzystała już w przeszłości. Przyznaje, że wiele na tym skorzystała: -Zaproponowałam lekcje języka rosyjskiego, znalazłam koleżankę, która zaproponowała lekcje angielskiego. I tak chodziłyśmy do siebie nawzajem na zajęcia, raz w tygodniu ona miała rosyjski, ja angielski.
 
Zainteresowanie Bankiem Czasu w Gliwicach, który ruszy za tydzień jest już spore. Chętnych do wymiany umiejętności jest już kilkadziesiąt osób. -Oczekiwań wielkich może nie mam, ale myślę, że chętnie skorzystam z pomocy jakiejś osoby, która zaopiekuje się odrobinę moim synem. Odbierze z przedszkola, zaprowadzi, bądź po prostu z jakichś zajęć kreatywnych – mówi Agata Łada, która zarejestrowała się w gliwickim Banku Czasu. Kreatywnie miało być też w wielu miastach regionu. Jednak tam banki jak szybko wystartowały, tak szybko padły.

Między innymi w Chorzowie, gdzie gościnnie bank prowadziło stowarzyszenie z Katowic.-Były takie dwa czynniki, które zadecydowały, że grupa po kilku miesiącach rozpadły się. Brak wsparcia instytucjonalnego, może jakiejś promocji, a także ciągle taka pokutująca …brak zaufania w społeczeństwie. Czyli to co słyszymy o oszustach, naciągaczach – mówi Marcin Weindich, Centrum Inicjatyw Społecznych w Chorzowie. Swoją teorie mają też socjologowie. Według nich, tkwi w nas przekonanie, że nie szanujemy rzeczy, za które nie płacimy. -Ludzie większą wartość przypisują temu co wiąże się z jakimś wysiłkiem, a po drugie wiąże się z tym, co po prostu kosztuje jakąś cenę, co jest postrzegane jako wartościowe. Pozostaje poczekać i zobaczyć, czy w Gliwicach zainteresowani projektem stwierdzą, że …czas to pieniądz.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button