RegionWiadomość dnia

Zagłębie pożegnało ostatniego Ikarusa. 10 października ostatni stary autobus zjechał do zajezdni

Wciąż ich ubywa, ale nadal jest ich na tyle dużo, że upłynie jeszcze kilka dobrych lat zanim na dobre znikną z dróg. Długie, głośne, najczęściej przegubowce. Od połowy XX wieku masowo trafiały z ziemi węgierskiej do Polski. Kolejny autobus marki Ikarus, bo o nim mowa, tym razem został uroczyście pożegnany w PKM Sosnowiec. Więcej o zaletach i wadach wysłużonego przegubowca, a także zaplanowanej dla niego emerytury Marcin Pawlenka.

CZYTAJ TAKŻE: Kto wygra autobusową wojnę o Pyrzowice?

Głośne, dymiące, niezbyt wygodne dla pasażerów – ale jeśli już odpali – to ponoć jeździ już bezproblemowo. Bo w Ikarusie najtrudniejszy podobno jest ten pierwszy krok. Później na ogół jest już z górki. –Przychodzę rano, nie chce odpalić i są z tym problemy to tak, ale jak już naprawdę odpalił chodził. Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby coś nawaliło – mówi Mariusz Drabczyk, kierowca który Ikarusami jeździł 10 lat. Mimo że notorycznie przekraczane były zaplanowane przez producenta normy pasażerów, którzy mogli faktycznie do niego wsiąść. -Człowiek się cieszył, że jedzie, bo ja dojeżdżałam do szkoły do Katowic to zawsze miałam z tym do czynienia. Nawet byłam szczęśliwa, że w ogóle ten autobus jest – wspomina Barbara Stachura, mieszkanka Będzina.

ZDJĘCIA: PKM Sosnowiec pożegnał 10 października ostatniego Ikarusa. Teraz trafi on do Izby Tradycji

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Obecności Ikarusa akurat trudno było nie zauważyć, a raczej usłyszeć. Sen z powiek pasażerów nie raz spędzała też jego przegubowa konstrukcja. Ale do wszystkiego podobno można się przyzwyczaić, a nawet znaleźć zalety tam gdzie ich nie ma. -Było takie oparcie, wie pan i ta nóżka tak była oparta – wspomina swoiste “wygody” Ikarusa jeden z pasażerów. Dla jednych wygoda, dla innych jazda niczym na karuzeli. Skojarzenia, mimo upływu lat i pokoleniowych różnic wciąż takie same. -Wie pan, z kołem to są przejścia różne nie, niekiedy się jeździło tych gum nie było, wie pan było, że tak powiem drogę widać, nie. No to była cała atrakcja – mówi Mariusz Wójcik, mieszkaniec Będzina. Dla niektórych tak duża, że nieraz efekty zabawy dawały się we znaki pani Barbarze, która autobusy w sosnowieckim PKM sprzątała przez pięć lat: -Wymiociny, wiadomo tam, butelki, porozlewane picia no było trochę tego.

Byli też pasażerowie, którzy Ikarusem, kursowali bez opamiętania, często zapominając o przystanku docelowym. -Odstawili faceta na parking, obudził się dopiero, jak wjechał na myjkę o godzinie 20.00. Czyli spał od południa do godziny 20.00 w autobusie. Był strasznie zdziwiony, że on na 14.00 do pracy ma – mówi Barbara Jabłońska, sprzątała autobusy. Zaszaleć w Ikarusie, przynajmniej na co dzień już nie będzie można. Ostatni zjechał dziś uroczyście do zajezdni. Uroczyście będzie też wyjeżdżał. Zasłużona emerytura wśród starszych pojazdów w Izbie Tradycji sosnowieckiego PKM. -On będzie w pełni sprawny tutaj, czyli okazjonalnie będziemy go pewnie na jakieś imprezy mogli podstawiać i przewieźć kogoś – mówi Marek Pikuła, prezes PKM Sosnowiec. To jednak atrakcja wciąż ogólnodostępna, bo tylko w województwie śląskim pojazdów myśli węgierskich inżynierów wciąż jeździ i wozi wiele pasażerów. -Staramy się systematycznie podnosić wymagania w przetargach. Określamy standardy jakie muszą autobusy spełniać i w tej chwili już ponad 70 procent autobusów na liniach KZK GOP to są pojazdy niskopodłogowe – wylicza Anna Koteras z KZK GOP. Tych, z wysokim podejściem wciąż jest jeszcze kilkadziesiąt, a ich całkowite pożegnanie nie nastąpi wcześniej niż za kilka lat.

Wcześniej na ten temat pisaliśmy:

Ikarusy w barwach sosnowieckiego PKM-u to już historia. 10 października o godzinie 10 do będzińskiego oddziału spółki przy ul. Promyka zjedzie z trasy ostatni autobusu tego typu. Będzie to połączone z Dniem Otwartym PKM w Sosnowcu oraz inauguracją działalności Izby Tradycji Komunikacji Miejskiej.

W Izbie Tradycji oprócz Ikarusa 280 i 260, zobaczyć będzie można także Jelcza RTO czyli popularnego „Ogórka”, Jelcza M11 oraz pogotowie techniczne. – Chcielibyśmy aby docelowo w naszej Izbie Tradycji znalazło się co najmniej kilkanaście autobusów. Oprócz nich zwiedzający będą mogli obejrzeć wyposażenie warsztatu oraz urządzenia, którymi naprawialiśmy autobusy – tłumaczy Marek Pikuła, prezes PKM-u Sosnowiec.

Na początku zwiedzanie Izby Tradycji będzie możliwe po wcześniejszym umówieniu się pod numerem telefonu 32 263 50 16.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button