RegionWiadomość dnia

Kara za odpalenie rac. Stadion Ruchu Chorzów zostanie zamknięty?!

W trakcie meczu z Wisłą Kraków sympatycy Ruchu ubarwili piłkarskie widowisko. Gdy emocje sportowe już opadły, do głosu doszyły emocje prawne. Istnieje realna groźba, że trybuna najbardziej zagorzałych kibiców, może zostać zamknięta.To jest parodia prawa. Trzeba po prostu zmienić prawo, to trzeba zalegalizować. To nikomu nie szkodzi, po prostu upiększa ten sport. Trybuny są kolorowe, wszyscy są zadowoleni – stwierdza kibic Ruchu Chorzów. Jak się okazuje, nie wszyscy.

Chorzowska policja wysłała do wojewody oraz prezydenta Chorzowa pismo, w którym wnosi o cofnięcie zgody na organizację imprez masowych na stadionie przy Cichej. Wczoraj u wojewody śląskiego odbyło się spotkanie z władzami klubu i miasta. Debatowano o ewentualności zamknięcia jednej trybuny, bądź całego stadionu. – Myślę, że takiej potrzeby nie będzie. Parokrotnie poruszałem na spotkaniu wczoraj, aby też gradować winę i karę. Nie możemy za wszystko karać zamknięciem stadionu, czy zakazem imprez masowych– podkreśla Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa.

Teraz piłka jest po stronie klubu. Władze Niebieskich muszą przedstawić zarówno wojewodzie jak i prezydentowi miasta swoje stanowisko w sprawie zajść z meczu z Wisłą. – Jesteśmy zobligowani, żeby w ciągu 10 dni przedstawić wyjaśnienie, czyli opisać jak przygotowujemy się do organizacji widowiska sportowego, jak wyglądają procedury, że dbamy o to, aby wszystkie osoby, które udają się na mecz, nie miały przy sobie środków pirotechnicznych – mówi Donata Chruściel, rzecznik Ruchu Chorzów.

Do eksplozji może dojść, gdy wyjaśnienia przedstawione przez klub nie usatysfakcjonują urzędników. Ci mają jednak nadzieję, że będzie inaczej, a takie sytuacje się już nie powtórzą. – Mamy nadzieję, że w ciągu tych kilku dni okaże się, że jednak propozycja przedstawiona przez klub jest po pierwsze dobra, a po drugie realna i, że będziemy mogli wyrazić zgodę na organizowanie normalnego meczu, czyli przy udziale publiczności– zaznacza Katarzyna Kuczyńska-Budka, Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Całą sprawę w Gazecie Wyborczej opisał dziennikarz, Wojciech Todur. Według niego klub otrzymał już wystarczającą karę – dwudziestu tysięcy złotych. – Dla mnie jest to niezrozumiałe, że kibic, który spokojnie wybrał się na mecz, obserwuje, jak tam obok niego jakiś fan piroman zabawia się racą – być może mu się to podoba, być może nie – ale w konsekwencji on nie może wejść potem na stadion. Jaka jest jego wina? – pyta.

Z jednej strony istnieje groźba zastosowania odpowiedzialności zbiorowej, z drugiej – szansa, że w Chorzowie będzie na trybunach spokojnie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button