RegionWiadomość dnia

Kontenerowe getta na Śląsku? [Zdjęcia, wideo] Bytom już ma, Świętochłowice chcą mieć. Żory i Sosnowiec też…

Dla letników – kemping, dla budowlańców – barakowóz, dla nich – dom. -Lato, to jest dobrze, bo to jak na kempingu, ale zimą to ściany zamarznięte, bo tu jest sama blacha, tu nie ma warunków, żeby żyć – żali się Stefan Szczypek, mieszkaniec osiedla kontenerowego w Bytomiu. Tu, żeby żyć trzeba być wyjątkowo odpornym. Z pomocą takich kontenerów władze Bytomia trzy lata temu postanowiły rozwiązać problem zalegających z czynszem lokatorów. -Tu ani nie idzie drzwi otworzyć, Koj niech tu przyjdzie k…a mieszkać… – mówi jedna z mieszkanek bytomskich kontenerów.

ZDJĘCIA: CZY W SOSNOWCU, ŚWIĘTOCHŁOWICACH I ŻORACH STANĄ PODOBNE DO BYTOMSKIEGO OSIEDLA KONTENERÓW DLA ZADŁUŻONYCH LOKATORÓW?

I choć urzędnicy przyznają, że problem został tylko zamieciony pod dywan, to jednak skutecznie. -Takim idealnym książkowym rozwiązaniem, wręcz podręcznikowym jest, aby umieszczeć rodziny eksmitowane w środowiskach normalnie funkcjonujących, osób pracujących, uczących się – mówi Rafał Szpak z MOPR w Bytomiu. W dobie cięcia kosztów wygrywają jednak rozwiązania stawiające nie na socjalizację, a na ekonomię. Tu rachunek jest prosty:
– kontener socjalny – 25 tys złotych
– remont mieszkania w budownictwie tradycyjnym 75 tys złotych

Podobne kalkulacje zaczęli ostatnio prowadzić również w Świętochłowicach. Entuzjazmu urzędników nie podzielają jednak mieszkańcy. -Dużo mieszkań jest wolnych, powinni to wyremontować, hoteli jest dużo, jakoś to urząd miasta powinien wziąć i wyremontować to ludziom. To co oni jak cyganie będą mieszkać, albo co? – pyta Stanisław Nowosielski, mieszkaniec Świętochłowic. -Skomasowanie na przykład, no trzeba nie ukrywać z granicy patologii i marginesu w jednym miejscu, to to jest zwykłe getto, to nie jest demokracja – przekonuje Marek Rostowicz, mieszkaniec Świętochłowic. Zgodna z zasadami demokracji ma być za to sama decyzja o utworzeniu osiedla kontenerowców. Podjąć mają ją radni i o ile do niedawna o konieczności ich budowy byli niemal przekonani, teraz zaczynają mieć obiekcje.
 
-Mamy takie, a nie inne otoczenie prawne …i… ze względu na jego niedoskonałość …gminy muszą czasami podejmować różne decyzje – mówi Robert Błaszczyk z MPGL w Świętochłowicach. Chwila oddechu przed udzieleniem ostatecznej odpowiedzi uzasadniona, bo i pytanie do łatwych nie należy. Urzędnicy, jak mówią z jednej strony nie chcą tworzyć “getta”, z drugiej nie mają innego pomysłu na ściągnięcie przeszło 30 milionów złotych zeległości za niezapłacone czynsze: -To wszystko wymaga głębokiego zastanowienia się, czy jest sens, czy to jest racjonalne, pod każdym względem, tak pod względem takiego straszaka, nazwijmy to… – przekonuje Robert Błaszczyk, MPGL w Świętochłowicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Straszy i to skutecznie nie tylko samo otoczenie, ale przede wszystkim myśl o zamieszkaniu w takiej okolicy. -Aktualnie liczba ta zmniejsza się, w tej chwili, na dzień dzisiejszy mamy 1770 rodzin korzystających z dodatków mieszkaniowych – wylicza Danuta Piątek, MOPS w Świętochłowicach. Nie tylko Świętochłowice straszą jednak taką wizją. Nad podobnym rozwiązaniem kwestii kłopotliwych lokatorów zastanawiają się również urzędnicy w Żorach i Sosnowcu…

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button