Schroniska PTTK świecą pustkami. Powód?

Dawniej wystarczył plecak i zdrowe nogi. Dziś pokonywanie górskich szlaków to także wyzwanie finansowe. Spartańskie nieraz warunki oferowane przez schroniska turystyczne, już od dawna nie wiążą się z przystępnymi cenami. – Nam się zdarzyła taka sytuacja, że jeżeli łazienka nie działa, to wtedy cena za pokój była niższa – mówi Edyta Kośmińska, turystka.
Jednak przeciętnie za nocleg w górskim schronisku zapłacić trzeba około 50 złotych. Na ceny wpływ mają nie tylko wysokie koszty utrzymania bazy noclegowej, ale też wymagania turystów. – Skończyła się turystyka wrzątkowa, że każdy przychodził ze swoim woreczkiem herbaty i tylko wrzątek brał. Teraz już takich rzeczy nie ma. Jeśli chodzi o względy bezpieczeństwa, to nie ma prawa nikt wyprosić ze schroniska. Przynajmniej teoretycznie. Bo to co dawniej faktycznie było schroniskiem górskim, teraz przypomina górski hotel z restauracją.
Schronisko Skrzyczne w Szczyrku Andrzej Loham z rodziną prowadzi od 50 lat. W latach świetności Państwowe Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, schroniska finansowo wspierało. Teraz ma wyłącznie wysokie wymagania finansowe wobec ich gospodarzy. Andrzej Lohman co roku musi płacić PTTK 150 tysięcy złotych za dzierżawę. Na drugie tyle się zadłużył, żeby wyremontować obiekt. – Wtedy 50/50150 tysięcy dało PTTK. 150 tysięcy wzięliśmy kredytu i przebudowaliśmy schronisko w ciągu trzech miesięcy. W tej chwili byłbym szczęśliwy, gdyby przy tych moich kolejnych inwestycjach, które tu chcę zrobić dla turystów, PTTK chciało uczestniczyć w 25 procentach – mówi Andrzej Lohman, gospodarz Schroniska PTTK Skrzyczne w Szczyrku. To oczywiście nierealne, bo w tej chwili głównym źródłem utrzymania PTTK są schroniska, domy turysty, czy campingi. W sumie około 20 tysięcy miejsc noclegowych.
Kiedyś dochody zapewniały też zakłady remontowo-budowlane, wydawnictwo i wytwórnia pamiątek. – Koszty związane z utrzymaniem są takie same jak każdego podmiotu. To ceny są wynikiem kosztów, które ponoszą. Miejmy tego świadomość, że pranie pościeli i transportowanie do góry są znacznie droższe niż te koszty, które ponoszą właściciele pensjonatów – mówi Krystyna Papiernik, Prezes Śląskiej Izby Turystyki.
Przez co rok rocznie jedna trzecia schronisk górskich nie wychodzi finansowo na plus. Być może dlatego nie ma wielu chętnych na dzierżawę obiektów należących do PTTK, mimo że w samych górach turystów nie ubywa. – Jeśli chodzi o turystów, to ilość tych turystów na szlakach utrzymuje się na poziomie lat ubiegłych. Wszystko zależy od tego, jaka jest pora roku, jakie są warunki – zaznacza Edward Golonka, ratownik Grupy Beskidzkiej GOPR.
Tylko przez cały zeszły rok, jak wynika z danych GUS, w 61 schroniskach na terenie kraju nocowało 220 tysięcy osób. To stanowczo za mało, by tak wysoko położony interes, przynosił równie wysokie dochody.