Zdecydowali. Śląscy radni zaciągnęli 42 mln zł na dokończenie przebudowy Stadionu Śląskiego [Zdjęcia, wideo]
To jak bardzo był pewny siebie marszałek województwa było widać jeszcze przed rozpoczęciem debaty i głosowaniem nad przyszłością Stadionu Śląskiego.
-No bo się pan przewróci – mówił do naszego operatora wchodzący na salę marszałek Mirosław Sekuła.
-Nie, nie, nie, nie.
-No i co, no i co teraz?
-Nic nie widać – dodaje marszałek z …głową w obiektywie kamery
-No widzi Pan – no i właśnie
Bo zarząd województwa praktycznie mógł spać spokojnie, gdy decydowano o zaciągnięciu kolejnego już kredytu na przebudowę Stadionu Śląskiego. -Chciałbym przypomnieć, że to nie jest na dzień dzisiejszy remont, bo remont to mówiliśmy na początku, kiedy rozpoczynały się prace – mówi Marian Gajda, radny wojewódzki, SLD. Obecny, zakładany koszt modernizacji Stadionu Śląskiego to 580 milionów złotych. Już wydano grubo ponad 300. Głosami radnych Platformy Obywatelskiej, Ruchu Autonomii Śląska oraz jednym Solidarnej Polski zaciągnięto kredyt. 42 miliony złotych ma wystarczyć na nowe zaplecze treningowe i badanie lin nośnych przyszłego dachu.
-Rozliczyć przede wszystkim tych, którzy byli zobowiązani do pełnienia nadzoru nad tą budową, do wykonania poszczególnych jej etapów, do wykonania projektów. Tego rozliczenia do dziś nie dostaliśmy – wylicza Bożena Borys-Szopa, radna wojewódzka, PiS. Dostaną prawdopodobnie już w grudniu. Wtedy gotowy ma być raport NIK. Jak udało nam się ustalić, dotychczasowa kontrola Najwyższej Izby Kontroli wykazała, że nie nad wszystkimi firmami sprawowano należyty nadzór. -Wydaje się, że takiej dokładności i skrupulatności brakło w przypadku tej drugiej firmy – uważa Piotr Miklis, Najwyższa Izba Kontroli. Tej samej, która pracowała przy ostatnim projekcie dachu.
Radni, zanim zgodzili się na pożyczkę, zobligowali zarząd województwa by ten przedstawił plan funkcjonowania stadionu. -Myślę, że to bardzo ważne by ten aspekt uwzględnić już teraz, a nie czekać do imprezy otwarcia. Bo rzeczywiście może okazać się, że ta impreza będzie pierwszą i ostatnią na zmodernizowanym Stadionie Śląskim – mówi Jerzy Gorzelik, radny wojewódzki, RAŚ. -Możemy zrobić np. dyskotekę największa w Europie pod gołym niebem, bez dachu. Możemy zrobić hipodrom, albo możemy go tak, jak radny mówił uroczyście wysadzić w powietrze – mówi Michał Wójcik, radny wojewódzki, Solidarna Polska.
Nadzorujący przebudowę marszałek Arkadiusz Chęciński zapowiedział, że to obowiązek obecnego dyrektora stadionu. Ten poniesie konsekwencje w przypadku, gdy imprez na Śląskim nikt nie będzie chciał organizować. Riposta Marka Szczerbowskiego jest prosta i krótka – śmiech. -Żeby przygotować harmonogram imprez, trzeba przygotować harmonogram modernizacji Stadionu Śląskiego. Jeśli nie wiemy kiedy stadion będzie gotowy, to trudno przygotowywać harmonogram imprez – mówi Marek Szczerbowski, dyr. WOKiS Stadion Śląski. -Dzisiaj mogę powiedzieć jedno – w dniu w którym wjadą w pełnym wymiarze budowlańcy, od tego dnia liczymy 24 miesiące i wtedy ten stadion powstanie. Muszę to podkreślić – ja wierzę, że to się stanie, czyli to wejście firm budowlanych na teren Stadionu Śląskiego, na wiosnę – uważa Arkadiusz Chęciński, członek zarządu województwa śląskiego.
Zdaniem obserwatorów dzisiejsza (28.10) zgoda na kredyt, może nie być ostatnią. A wstrzymanie się od głosu w tej sprawie radnych SLD i PiS, to zwykłe umywanie rąk. -Tak naprawdę w serce powinni uderzyć się wszyscy. Wszystkie ugrupowania polityczne, bo wszystkie są odpowiedzialne za to, że ta budowa trwa już 20 lat i kosztuje coraz więcej – podkreśla Agata Pustułka, dziennikarka Dziennika Zachodniego. Przede wszystkim wizerunkowo- bo choć wpompowano w niego już setki milionów, to długo jeszcze będzie to jedynie …stadion widmo.