RegionWiadomość dnia

Dąbrowa Górnicza: Przez remont ulicy plajtują kolejne sklepy

Ostrożność połączona z ułańską fantazją – to rzeczywistość kierowców w jednej z dzielnic Dąbrowy Górniczej – w Strzemieszycach. – Ta sytuacja, która już zmniejszyła nam obroty przynajmniej o połowę, będzie ciągnęła się wiele miesięcy. To może doprowadzić do tego, że nasze zakłady zbankrutują – mówi Małgorzata Kowalczyk, właścicielka sklepu w Strzemieszycach. Bo trudno do nich zarówno dojechać, jak i dojść. – Sąsiad jest inwalidą. Jak ma dojść do sklepu? Musi mu ktoś pomóc.

Przedsiębiorcy na żadną pomoc liczyć nie mogą. Z każdym dniem ich sytuacja staje się coraz trudniejsza. – Apteka już jest do zamknięcia. Jestem właścicielem dwóch aptek, jedna już ledwo przędzie. Tu jest wiele zakładów jednoosobowych, ludzie nie mają z czego żyć – podkreśla Sławomir Górak, właściciel apteki w Strzemieszycach. – Prowadzimy cukiernię, więc torty, które wozimy na naszych drogach, wracają z powrotem do poprawki – mówi Alicja Cieplak, właścicielka cukierni w Strzemieszycach.

Do poprawki nadaje się też projekt przebudowy drogi. Zakładał, że zostanie ona poszerzona na całej długości do 6 metrów. – Niestety, biegnie tam linia gazowa na całej długości do 5,7 metra – informuje Bartosz Matylewicz, rzecznik Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej. Czyli przez 30 centymetrów mieszkańcy mają teraz pod górkę. Rzecznik urzędu tłumaczy, że projektant przebudowy nie popełnił błędu, bo według archiwalnych planów poszerzenie drogi było możliwe. Dopiero prace ziemne pokazały, że jest inaczej.

Z ogłoszeń wywieszonych przez wykonawcę prac wynika, że remont skończy się 18 listopada. Ale to już nieaktualne. Wszystko ma być gotowe do końca roku – odpowiada rzecznik urzędu. Co ciekawe, według jego informacji, mimo problemów z Warszawską, cały kontrakt za 90 milionów złotych obejmujący przebudowę prawie 40 ulic w Strzemieszycach, nie jest zagrożony. – Nie występują żadne opóźnienia w realizacji całego kontraktu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, tak jak teraz, prace zakończą się w terminie, w czerwcu przyszłego roku – mówi Bartosz Matylewicz, rzecznik Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej. Chyba, że znowu jakiś plan nie pokryje się z innym planem albo wszystkich nieoczekiwanie zaskoczy zima.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button