Zdesperowani przedsiębiorcy chcą rozkopać DK 52 w Bielsku-Białej! [Zdjęcia] Domagają się zaległych pieniędzy za budowę drogi!
-Tu była kiedyś moja firma, ale zbankrutowała – pokazuje plac i budynki po swojej firmie Arkadiusz Bąk, były właściciel firmy “Iwitrans”. Jeszcze kilka lat temu Arkadiusz Bąk był właścicielem dobrze prosperującej firmy budowlanej. Był, bo teraz nie ma ani firmy, ani pieniędzy. Jego kłopoty zaczęły się pięć lat temu, wtedy był podwykonawcą przy budowie drogi nr 52 w Bielsku-Białej. Dostarczał kruszywo, według jego wyliczeń warte blisko 3 mln złotych. Dziś czuje się oszukany, zainwestował dużo, a główny wykonawca robót Budimex-Dromex do dziś nie wypłacił mu należnych pieniędzy.
ZDJĘCIA: W BIELSKU PRZEDSIĘBIORCY WYSZLI NA DROGĘ! CHCĄ ROZKOPAĆ DK 52 …ABY ODZYSKAĆ PIENIĄDZE
Takich jak Arkadiusz Bąk jest tutaj więcej. Dziś protestowali na ulicach Bielska-Białej. W marszu udział wzięli też przedsiębiorcy, którzy z płynnością finansową problemów nie mają. Jak sami mówią, nigdy nie wiadomo jednak z kim przyjdzie im jeszcze kiedyś współpracować. Swoją obecną, tragiczną sytuację finansową protestujący w środę, 27 listopada w Bielsku-Białej przedsiębiorcy obwiniają Budimex SA. Przedstawiciele firmy w specjalnym oświadczeniu podważają jednak opinię tych, którzy wyszli dzisiaj na ulice, aby upomnieć się o swoje. “-Roszczenie spółki Iwitrans jest bezzasadne. Potwierdzają to również miasto, Prezes Urzędu Zamówień Publicznych oraz Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. Ci nie dopatrzyli się nieprawidłowości po stronie Generalnego Wykonawcy tej drogi. Sprawa trafiła już do sądu” – czytamy w piśmie nadesłanym do nas przez Budimex SA.
Według jednej strony- płatności zostały uregulowane, według drugiej nie. Przedstawiciele miasta zapewniają, że z Budimexem rozliczyliśmy się w 100 procentach. Do podwykonawców zarobione pieniądze w całości jednak nie dotarły. A urzędnicy w tej sprawie nie mogą stać z założonymi rękami, przekonują niektórzy bielscy radni. Czekać biernie nie mają zamiaru także sami przedsiębiorcy. Podwykonawcy z budowy DK 52 w Bielsku-Białej protestować będą nadal, następnym razem najprawdopodobniej w Warszawie. Jeśli tam nie osiągną celu- zwrotu zainwestowanych wcześniej milionów złotych – wrócą do Bielska. Ich koparki spod asfaltu mają wykopać ich własność- cenne kruszywo.