RegionWiadomość dnia

Sąd o plakatach referendalnych w Czeladzi: Wprowadzają mieszkańców w błąd! Opozycja ukarana, ale nie składa broni

Siłowe rozwiązanie słownego upomnienia. Radny zwraca uwagę osobie zrywającej referendalne plakaty. Nie spodziewał się, że w odpowiedzi zostanie zaatakowany i poturbowany! Film z tego zdarzenia trafił do internetu. Widać na nim, jak Kamila Kowalika potraktował napastnik. Najpierw jego celem stał się plakat. Potem czeladzki radny. -Trzeba sobie zadać pytanie komu aż tak bardzo zależy na tym, żeby mieszkańcy nie dowiedzieli się o dacie referendum, wydaje mi się temu, kto ma najwięcej do stracenia – uważa Kamil Kowalik, radny Czeladzi. Najwięcej może stracić urzędująca burmistrz. W niedzielę 8 grudnia w Czeladzi odbędzie się referendum. Mieszkańcy zadecydują o tym, czy Terasa Kosmala będzie nadal rządziła miastem. Sąd Okręgowy w Katowicach uznał, że w trakcie kampanii wprowadzano mieszkańców w błąd. -W tych plakatach zawarte były informacje, że referendum będzie dotyczyć oceny burmistrza i radnych, no i jeśli chodzi o burmistrza to tak, natomiast co do radnych nie… – mówi Krzysztof Zawała, Sąd Okręgowy w Katowicach.

ZDJĘCIA: Sąd uznał, że plakaty referendystów w Czeladzi wprowadzają ludzi w błąd! Opozycja z tym się nie zgadza. Wojna o fotel burmistrz Kosmali już 8 grudnia!

Chodzi o radnych Kamila Kowalika, Wojciecha Maćkowskiego oraz Jolantę Moćko. Sąd nakazał im przeprosić i zapłacić tysiąc złotych na cele charytatywne. Teresa Kosmala z decyzji sądu nie kryje satysfakcji: -Nie grali fair, ale zdają sobie sprawę, że nie mają popularności wśród mieszkańców, może nie wszystkich, ale w dużej części tak, co mieszkańcy wyrażają bardzo często na obradach sesji rady miejskiej. Opozycyjni radni wymieniają listę, na której znajduje się dwadzieścia grzechów Teresy Kosmali. -Trzeba zwrócić uwagę na uzbrojenie prywatnych działek sponsora kampanii, wykorzystywanie pojazdu służbowego pani burmistrz i wiele jeszcze innych – wylicza Kamil Kowalik, radny Czeladzi. Kolejnymi grzechami jest niewykonanie planu inwestycji, zobowiązania wobec wspólnot mieszkaniowych czy zaniechanie wypłacenia nagród dla nauczycieli. -Jestem katoliczką, chodzę do spowiedzi, z tych grzechów się nie spowiadałam. Większość z nich jest kłamstwem – odpiera zarzuty Teresa Kosmala, burmistrz Czeladzi.

Okłamani mogą poczuć się mieszkańcy, bo to z ich podatków referendum zostanie zorganizowane. Radni postanowili także obniżyć wynagrodzenie Teresy Kosmali. Dla wyrównania rachunku sami zaproponowali obniżkę swych pensji o… 3 procent. -Przyznając pani burmistrz wynagrodzenie zaraz na początku kadencji, daliśmy najwyższe wynagrodzenie, dlatego, że mieliśmy zaufanie – przypomina Jolanta Moćko, radna Czeladzi. W dobre zamiary opozycji nie wierzy Tomasz Słupik. Organizowanie referendum na niecały rok przed wyrobami jego zdaniem nie ma większego sensu. -Wybory są za pasem i mieszkańcy mogą spokojnie w nich wypowiedzieć i wtedy ocenić pracę samej pani prezydent, więc tutaj duży znak zapytania pod organizowaniem referendum na niecały rok przed konstytucyjnym terminem wyborów samorządowych – uważa dr Tomasz Słupik, politolog, Uniwersytet Śląski. Przedwczesna weryfikacja władzy odbędzie się już w niedzielę, 8 grudnia. No chyba, że mieszkańcy przejdą obok niego obojętnie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button