10 lat więzienia dla prezydenta?

Badane są nieprawidłowości przy wycenie poszpitalnego mienia: okoliczności sprzedaży siemianowickiego oddziału nefrologii, stacji dializ i poradni nefrologicznej firmie “Nefrolux” (należącej do siostrzeńca Sz.); podpisanie trzech umów na ochronę mienia z Firmą Usługowo-Handlową “Sokół” oraz przyznanie Katarzynie Chlebickiej-Skowronek, byłej dyrektorce Szpitala Miejskiego, nagrody w wysokości 15 tys. zł.
Początkowo sprawę prowadziła prokuratura w Siemianowicach, ale Sz. zarzucił jej stronniczość. Śledztwo decyzją prokuratury okręgowej trafiło do Jaworzna. Efekt to akt oskarżenia i rozpoczynający się dzisiaj proces o rzekome poświadczenie nieprawdy i nadużycia kompetencji. Sz. nie przyznał się do winy.
Pierwszy zarzut dotyczy wyceny na ponad pół miliona poszpitalnych budynków. W 2005 roku sprawę badała komisja rewizyjna siemianowickiego samorządu. W protokole pokontrolnym czytamy o “braku dokumentacji i inwentaryzacji obiektów”. Siemianowice miały na tym interesie stracić ponad milion złotych. Do przetargu wystartowały dwie firmy. Wygrała ta, której jednym ze współwłaścicieli był członek rodziny byłego prezydenta
Sprawą zainteresowali się także kontrolerzy RIO. Przy okazji na światło dzienne wyszły inne nieprawidłowości. Chodzi o podpisanie – z pominięciem ustawy o zamówieniach publicznych – umów na ochronę mienia z firmą “Sokół”. Założyli ją dwaj strażnicy miejscy. Zdecydowali się na prowadzenie działalności gospodarczej bez zgody komendanta.
Pokrzywdzonym jest miasto. Siemianowiccy radni zdecydowali jednak, że nie wystąpią z oskarżeniem posiłkowym. Miasto nie wniesie też powództwa cywilnego o rekompensatę strat. Rada uważa, że prokuratura i sąd są wystarczające do uczciwego rozstrzygnięcia.
Jednak zarówno Andrzej Gościniak, jak i inni byli czlonkowie opozycji mówią, że opinii o nieprawidłowościach w urzędzie miejskim nie zmienili i na to rozstrzygnięcie czekają z niecierpliwością.
Sz. przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy. Aby pozostać na wolności, musiał wpłacić wysokie poręczenie majątkowe.