10 września ruszają Międzynarodowe Targi Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego Katowice 2013
Ostatnie szlify przed wielkim otwarciem. Już we wtorek 10 września w Katowicach ruszają trzydniowe targi górnicze. “-Standardowo największe ekspozycje przygotowali Niemcy, Czesi, Słowacy, jest bardzo duża ekspozycja firm brytyjskich, po raz pierwszy towarzyszą nam firmy z południowej Afryki” – mówi Agata Zielińska, biuro katowickich targów. Miejsce międzynarodowej dyskusji na temat przyszłości przemysłu wydobywczego nieprzypadkowe. “-Polska ma 70 procent zasobów węgla w Unii Europejskiej. Polska jest gwarantem stabilności i bezpieczeństwa energetycznego tego surowca w Unii” – podkreśla Maciej Kaliski, były wiceminister gospodarki. Surowca, po który coraz chętniej sięgają prywatne spółki. Również z miejsc, na których kolejne rządy postawiły wcześniej krzyżyk.
“-Wszystko siadło, sklepy utargu nic, no tak można powiedzieć za przeproszeniem zadupie się zrobiło” – mówi o sytuacji w przechodzącej trudne chwile Trzebini Brunon Filo, były górnik. Pan Brunon w kopalni Siersza w Trzebini pracował 21 lat. Dla niego i tysięcy pracowników zlikwidowanego zakładu decyzja o jego zamknięciu do dziś jest niezrozumiała. “-Możemy założyć, że jeżeli 50 procent złoża byłoby do wybrania, to gdzieś około 50 lat można by zakładać, że eksploatacja w tym rejonie mogłaby być prowadzona” – argumentuje Stanisław Szczurek, burmistrz Trzebini. Zwłaszcza, że tylko rozpoznanych złóż jest tu aż 200 milionów ton. Do ministerstwa środowiska trafiły trzy wnioski o koncesję na wydobycie tego niewykorzystanego potencjału. “-Docelowe wydobycie miliona ton rozumiemy to w ten sposób, że nie będzie to wydobycie w pierwszym roku rozpoczęcia wydobycia kopalni, tylko będzie to po dwóch, trzech latach” – podsumowuje Stanisław Szczurek, burmistrz Trzebini.
Na lepsze lata liczą też w Jaworznie. Języczkiem uwagi w tym przypadku są pokłady węgla w Ciężkowicach. “-Nowy zakład powinien mieć siedzibę w mieście, przynajmniej, żeby te podatki, Cit-y wpływały do miasta i jesteśmy zainteresowani tym, aby jak najwięcej mieszkańców znalazło tam zatrudnienie” – mówi Teobald Jałyński, UM w Jaworznie. Pracę zachowali już górnicy z Czechowic-Dziedzic, choć Kompania Węglowa, do której należała tutejsza kopalnia dwa lata temu postanowiła ją zamknąć. To co z perspektywy zarządu polskiej spółki było nieopłacalne, opłaciło się inwestorom z Czech. “-Jesteśmy przekonani, że firma będzie przynosiła zyski już w przyszłym roku. Oczywiście jest pewne ryzyko, ale nasz biznesplan jest na tyle dobry, że możemy być optymistami” – uważa Michał Herman
prezes PG “Silesia”.
Optymizm uzasadniony, zwłaszcza, że właśnie oddano tu do użytku najnowocześniejszy szyb w Polsce. Dzięki temu kopalnia Silesia podwoi swoje możliwości wydobywcze. Gdy Czesi przejęli kopalnię pracowało tu siedemset osób. Teraz z fedrunku żyje tu dwa razy więcej górniczych rodzin. W największych spółkach państwowych trend jest odwrotny. “-Stan załogi nieco się zmniejsza w ramach reorganizacji, w ramach restrukturyzacji. Tu chodzi o to, żeby lepiej wykorzystać tych, których mamy zatrudnionych” – mówi Wojciech Jaros, Katowicki Holding Węglowy. “-Chcemy by te procesy nieuchronne dla Kompanii Węglowej odbywały się w spokoju społecznym, by z tymi procesami utożsamiała się załoga i żebyśmy wspólnie wiedzieli dlaczego te często trudne i niepopularne decyzje musimy razem robić” – mówi Zbigniew Madej, Kompania Węglowa.
Zdecydowanie łatwiej jednak o zrozumienie załogi, gdy zamiast personalnych cięć proponuje się im rozwój. Tylko w Trzebini i w Jaworznie na planowany tu fedrunek inwestorzy są gotowi wyłożyć nawet miliard złotych.