16-letnia Klaudia wybudziła się ze śpiączki po 6 miesiącach. Teraz czeka ją intensywna rehabilitacja
To miał być zwykły urodzinowy spacer. Doszło jednak do tragedii. Nadjeżdżający kierowca nie zauważył przechodzącej po pasach Klaudii…
Po wielu miesiącach jest już w domu. Nie może jednak samodzielnie chodzić, jeść i mówić. Z bliskimi porozumiewa się za pomocą gestów i wydrukowanego na kartce alfabetu. Każdy jej dzień wygląda tak samo. Poranna rehabilitacja i nauka. Klaudia wymaga całodobowej opieki. – Dla nas ta doba musiałaby trwać 48 godzin. Chcemy jak najwięcej Klaudii dać, żeby jej rehabilitacja, żeby to wszystko było takie intensywne i żyć też trzeba normalnie – mówi Nadia Draga, mama Klaudii.
Do normalności powrócić jednak ciężko, gdy dramatyczne wspomnienia z wypadku powracają każdego dnia. – Córka do nas zadzwoniła z krzykiem: mamo, był wypadek, Klaudia miała wypadek. Dla mnie to dosłownie tak jakby mi ktoś nogi podciął, ktoś mi nóż w serce wbił – wspomina Barbara Hermanowska, babcia Klaudii.
Po ratującym życie OIOM-e i oddziale neurologii przyszedł czas na warszawską klinikę “Budzik”, specjalizującą się w ciężkich urazach mózgu. Po siedmiu miesiącach Klaudia wybudziła się ze śpiączki. – Nie jest to tak jak w filmie – pstryk. To jest bardzo długi proces przecierania, takiego zbliżania się, jakby ktoś był za szybą, pod wodą, we mgle. Ale czujemy, mamy sygnały, że jest coraz bliżej – mówi Ewa Błaszczyk, Fundacja “Akogo?”.
Dziś stan Klaudii poprawia się z dnia na dzień. Chce jak najszybciej wrócić do czasów sprzed tragedii. – Bardzo się cieszę, że mogę się z nią widywać i daje mi ogromną siłę – mówi Klaudia Mianowska, przyjaciółka Klaudii.
Siła Klaudii widoczna jest także podczas codziennej rehabilitacji. Na razie to dwie godziny, ale już niebawem, będą ich cztery. Klaudia będzie musiała dodatkowy czas poświęcić na masaże i zajęcia z neurologopedą. – Klaudia jest niezwykle zawziętą pacjentką. Pokazuje, że daje z siebie 200% na terapii. Wspomagamy terapię troszeczkę niekonwencjonalnie jej ulubionymi piosenkami. Jest fanką rapu i hip-hopu, więc zawsze nam te piosenki towarzyszą w terapii – zaznacza Emilia Czapul, Fizjofit Gliwice.
Muzyka z Klaudią była od zawsze. Już jako dziecko występowała na scenie. Razem z zespołem Miraż zdobywała medale nawet na mistrzostwach świata. – Cały czas mam takie sny, że ona będzie chodzić, cieszyć się, że będzie jeszcze tańczyć – mówi Barbara Hermanowska, babcia Klaudii. Na spełnienie tych marzeń potrzeba jeszcze wiele czasu, ciężkiej pracy i pieniędzy. Jeden turnus rehabilitacyjny to koszt minimum 5 tysięcy złotych. Do tego sprzęt rehabilitacyjny, zakup leków oraz wizyty u lekarzy specjalistów. Gdyby jednak pogoda ducha i optymizm gwarantowały powrót do sprawności, Klaudia już dawno byłaby zdrowa.
Jeśli ktoś chce pomóc Klaudii, może to zrobić wpłacając pieniądze na konto:
Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Słoneczko Stawnica 33, 77-400 Złotów
89 8944 0003 0000 2088 2000 0010
koniecznie tytułem: darowizna na leczenie i rehabilitację Klaudii Draga 141/D.