RegionWiadomość dnia

2,5-milionowy pasażer na lotnisku w Pyrzowicach!

Choć jest jednym z wielu pasażerów, to pierwszym takim w historii Pyrzowic. – Myślałem, że przewożę coś niebezpiecznego, bo tyle osób mnie napadło z samego początku – mówi Piotr Hajewski, 2,5-milionowy pasażer, biznesmen. Nie to co przewoził, a to że był, stało się dla lotniska najcenniejsze. Piotr Hajewski wylatujący do Gdańska, to pasażer numer dwa i pół miliona w 2011. Choć zrobił to bez wysiłku, była nagroda.

Po trudnym zeszłym roku śląskie lotnisko wychodzi na swoje. Ostatni rekord sprzed trzech lat został już pobity. Pasażerów było o 100 tys. więcej. Pasażerów, o których walczą na otwartym niedawno połączeniu Katowice – Gdańsk. Po udanych pierwszych lotach zainteresowanie trochę opadało. – Niestety mamy sezon zimowy i to na pewno nie pozostaje bez wpływu na to, jakie jest obłożenie samolotu. Natomiast samoloty wypełnione mamy w około 50% – informuje Agata Rudnik, OLT Jetair.

Przez lotnisko w Pyrzowicach jeszcze 10 lat temu przechodziło niecałe 170 tysięcy pasażerów rocznie. Obecnie wśród portów regionalnych to tu obsługuje się najwięcej lotów czarterowych. W zestawieniu połączeń regularnych Pyrzowice są na drugim miejscu. – W maju zostanie otwarta autostrada A1. Będziemy mieli lepszy dostęp do pasażerów z południa Polski – mówi Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego S.A.

Z autostradą, która będzie przechodziła w sąsiedztwie lotniska, wiązane są spore nadzieje. Szeroka i szybka trasa to uzupełnienie wizji, którą realizują w Pyrzowicach – potężnej bazy cargo, która będzie w stanie obsługiwać największe transportowe maszyny świata. Nie tak małą jaskółką była wizyta jednej z nich we wrześniu. Po raz pierwszy tak potężny samolot, lecący z Indii do Stanów Zjednoczonych, lądował wtedy na regionalnym polskim lotnisku. – Jako pilot śmiało mogę powiedzieć, że to bardzo dobre lotnisko. Ludzie w wieży i cała obsługa lotniska pracuje na najwyższym poziomie – stwierdza Robert Whitmire, pilot.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ukończenie budowy A1 i oddanie ostatnich odcinków do granicy z Czechami, pozwoliło zarządowi lotniska na myślenie o nowym rynku. Nasz południowy sąsiad ma zacząć wybierać katowickie, a nie czeskie lotniska. – Ruszamy w styczniu. Będziemy rozmawiać z biurami podróży, które organizuję z Czech czartery. Będziemy się starali, żeby część tych operacji była realizowana tutaj z Polski – informuje Leszek Budka, wiceprezes GTL S.A. Dzięki autostradzie wyloty z Katowic może wybrać nawet kilkadziesiąt tysięcy Czechów rocznie. To ma pomóc w ustanowieniu nowego rekordu – 3 milionów pasażerów – najpóźniej w 2014 roku.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button