RegionWiadomość dnia

200 lat! Profesor Antoni Rosikoń świętował 106. urodziny

W prezencie miód pitny. To właśnie ten trunek połączony z pogodą ducha i pracowitością, jak mówi 106-letni profesor, jest receptą na długowieczność. – Nie lenić się, bo lenistwo to jest właśnie to co szkodzi. Jest takie niemieckie powiedzenie: jutro, jutro, byle nie dziśmówią wszyscy leniwi ludzie – opowiada prof. Antoni Rosikoń, który obchodził 106-te urodziny. Kondycję, jak przyznaje naukowiec, zawdzięcza też nie wyszukanemu i zdrowemu odżywianiu oraz unikaniu nikotyny. W całym swoim ponad 100-letnim życiu, wypalił dwie paczki papierosów. – Nie mam zapałek, czy czegoś tam nie mam przy sobie i wtedy ja zakląłem – to ja mam być niewolnikiem samego siebie? Nie ma czegoś, precz i skończyło się.

Urodzinowy wykład dla kilkuset studentów Wyższej Szkoły Technicznej profesor Antoni Rosikoń poprowadził bez większego problemu. Czytanie fragmentów książki bez okularów również żadną przeszkodą nie było. Nauka w jego przypadku skupia się wokół budownictwa i transportu kolejowego. – Jest on częścią historii właściwie polskiej techniki, polskiej inżynierii – mówi dr inż. Andrzej Grzybowski, rektor Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach. I wciąż jednym z najlepszych specjalistów w kraju z zakresu infrastruktury kolejowej i szkód górniczych. Jego osiągnięcia doceniają nawet ci najmłodsi, przyszli inżynierowie. – Są ciekawe, coś wniosły i będą przydatne mam nadzieje w przyszłości – zaznacza Arkadiusz Podsiadło, student Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach.

Opracowania techniczne profesora nawet te sprzed kilkudziesięciu lat wciąż są w transporcie kolejowym i budownictwie aktualne. Rodzinną tradycję kontynuuje najstarszy z jego synów – Andrzej, w którym ojciec zaszczepił nie tylko pasje zawodowe. – Cierpliwość w dążeniu do celu, nie zrażanie się trudnościami, które zawsze występują. Na spokojnie podejście – podkreśla Andrzej Rosikoń, syn prof. Antoniego Rosikonia. A o wartości cierpliwości przekonał się jedenaście lat temu sam jubilat. Kiedy miał 70 lat tytułu profesora nie otrzymał, bo stwierdzono wówczas, że jest za stary i nie rokuje rozwoju naukowego. – Otrzymał w wieku 95 lat, czyli był za stary w wieku 70-lat a dojrzał, można powiedzieć z przekąsem w wieku 95 lat – mówi prof. Kazimierz Kłosek, Politechnika Śląska.

I jest najstarszym wciąż czynnym naukowcem w Polsce.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button