2011 Kulturalnie

Nie początek, a środek roku był najbardziej elektryzujący w kulturze i to nie tylko na Śląsku. Właśnie w czerwcu finiszowała batalia o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Katowice musiały obejść się smakiem, a ich władze odpowiedzieć sobie na pytanie co dalej. – Stało się, jak się stało. Nie można mieć pretensji do nikogo, takie są losy różnych konkursów, decyzji, komisji selekcyjnych. Pogodziliśmy się z tym, ale przede wszystkim na czym mi bardzo zależy, aby ten smutek nie przykrył tych naszych zapałów – mówił Piotr Uszok, prezydent Katowic.
Zapał już na początku roku stracić mogli za to Ci, którzy na Śląsku o kulturze piszą. Śląskie czasopisma nie otrzymały rządowych dotacji. Pominięty został między innymi magazyn “Opcje”, czy nagrodzony w Stanach Zjednoczonych “Twój Blues”. – To pisma, które istnieją na rynku kilkanaście bądź 20 lat i to jest i dziwne i przykre, że taki dwudziestoletni dorobek może być kompletnie zlekceważony – stwierdza Alina Świeściak, red. naczelny “Opcji”.
Lekceważąco tyle, że do jazzu podeszła w lutym Dyrekcja Centrum Kultury Katowice, która poinformowała, że słynne cykle koncertów “Jazz i okolice” przechodzą do lamusa. Nie przeszkodziło to jednak w tym, by zaprosić do Katowic wielkiego miłośnika tej muzyki i reżysera Woodego Allena. Wielkie nazwiska gościły też inne śląskie miasta. W Rybniku na miejskim stadionie wystąpił Bryan Adams.
Z kolei na największą tegoroczną domówkę w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim zapraszał wojewoda. – Cieszę się ogromnie, że skorzystaliście z zaproszenia. To pierwszy dzień przewodzenia w Unii Europejskiej – mówił Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski.
Na poziomie europejskim, jak co roku wypadł też Off Festival Artura Rojka. Do Doliny Trzech Stawów w Katowicach przyjechały dziesiątki zespołów i tysiące fanów z Polski i zza granicy. – Grają na tym festiwalu takie zespoły i tak wygląda lista, jak ja chciałbym prywatnie pójść na festiwal, to właśnie na taki. Wierzę, że jest jeszcze w tym kraju trochę ludzi, którzy mają takie same podejście – mówił Artur Rojek, dyrektor artystyczny Off Festivalu.
Podejścia nie zmienia też od trzydziestu jeden lat Irek Dudek, który właśnie nad Rawą chce stworzyć światową stolicę bluesa. W tym roku do Katowic zaprosił gwiazdy słynnej chicagowskiej wytwórni Alligator Records. Nie obyło się jednak bez problemów. – Jedna gitara poleciała gdzieś do Hong Kongu od Corey Harrisa, już próbujemy mu coś znaleźć. U kolejnego coś z basami się stało, już dzwonimy do dwóch, trzech ludzi, którzy mają to naprawiać, zawsze coś się dzieje, ja już do tego jestem przyzwyczajony, jestem uśmiechnięty, wyjdzie wszystko idealnie – mówił Irek Dudek.
Wyszło na tyle dobrze, że festiwal Irka Dudka został dostrzeżony w Memphis – stolicy tych dźwięków i nagrodzony bluesowym Oskarem. Nagrody za całokształt doczekał się też Rysiek Riedel. W Tychach w końcu stanął jego pomnik.
Najpierw pod pomnikiem przy kopalni Wujek, później w Spodku najwięksi polscy artyści zagrali na jednej scenie, by uczcić ofiary stanu wojennego. – Jestem tym wzruszony i jak mnie ktokolwiek pyta, czym dla mnie była pacyfikacja kopalni Wujek, to mu powiem prosto, to była, to jest dla mnie przede wszystkim tragedia dziewięciu rodzin – mówi Paweł Kukiz.
Niektóre z tych imprez już na stałe wpisały się w karty tego kalendarza, inne czekają by w końcu w nim zagościć.