Funkcjonariusz policji w trakcie interwencji domowej raził 25-latka paralizatorem. Twierdzi, że nie było innego sposobu na uspokojenie agresywnego mężczyzny. Młody człowiek zmarł w karetce.
Czytaj także: Pijany mężczyzna rzucił psem o ścianę! Stanie przed sądem
Tragedia rozegrała się na Lubelszczyźnie. W sobotę, 1 września na jedno z hrubieszowskich osiedli została wezwana policja, gdzie 25-letni mężczyzna wszczął awanturę domową. Wybiegł na klatkę schodową i groził, że skoczy z trzeciego piętra. Miał przy sobie ostry przedmiot, którym wielokrotnie samookaleczał się. Wtedy jeden z funkcjonariuszy policji użył paralizatora, ponieważ istniało prawdopodobieństwo, że młody mężczyzna zaatakuje policjantów.
-Młody człowiek przy użyciu środków przymusu bezpośredniego został obezwładniony i przewieziony karetką pogotowia do szpitala. Tam w nocy zmarł. Przyczyny śmierci wykaże sekcja zwłok – możemy przeczytać na stronie hrubieszowskiej policji.
25-latek był prawdopodobnie pod wpływem środków odurzających. Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Zamościu.
Zobacz także: TVS SILESIA FLESZ 03.09.2018
źr.: fakt.pl/Mateusz Pojda