RegionWiadomość dnia

2500 zł za plombę. Gdzie tak drogo?

Do mieszkającego w centrum miasta 63-letniego bytomianina przyszedł mężczyzna, który sprawdzając licznik gazowy stwierdził, że jego zabezpieczenia są naruszone. Mężczyzna sugerując, że przez to mogło dojść do kradzieży gazu, zaczął wyliczać emerytowi, że za samo zdemontowanie urządzenia opłata wynosi około 5.000 złotych. Przekazanie go do ekspertyzy to kolejne 15.000, a do tego kary finansowe za kradzież, co łącznie wyniesie co najmniej 30.000 zł. Ale sprawa nie musi ujrzeć światła dziennego – zdaniem kontrolera sprawę załatwi 2500 zł łapówki. Emeryt przytomnie powiedział, że takiej kwoty w domu nie ma i poprosił inkasenta o czas na zgromadzenie funduszy na łapówkę. Na spotkanie panowie umówili się w śródmieściu, ale bytomianin nie poszedł tam sam. Dyskretnie towarzyszyli mu powiadomieni o sprawie policjanci. Zatrzymali zaskoczonego 29-letniego inkasenta – mieszkańca Zabrza. Do jego ujęcia doszło w chwili przekazywania mu przez emeryta koperty z umieszczonymi wewnątrz ścinkami papieru. eżeli 29-latkowi zostanie przedstawiony zarzut oszustwa, to wówczas grozi mu kara nawet do 8 lat więzienia.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button