To koniec śledztwa w sprawie 3-letniego dziecka, które zmarło po tym, jak zatrzasnęło się w pralce.
Akcja #niePiSzęsię i choinki za gazety, czyli najnowsze wydanie TOP 5 NEWSÓW SILESIA FLESZ
Tragedia rozegrała się w mieszkaniu w jednym z bloków w Słupsku. 3-letni chłopczyk zatrzasnął się w pralce. Do szpitala 3-latek trafił w stanie krytycznym w nocy z 18 na 19 czerwca tego roku. Niestety – chłopca, który wcześniej zatrzasnął się w pralce nie udało się uratować. Chłopiec zmarł na skutek niedotlenienia. Prokurator zlecił sekcję zwłok i wszczął śledztwo w sprawie śmierci dziecka. Teraz postępowanie umorzono.
Wg. relacji rodziców, ich 3-letni synek miał bawić się z 5-letnią siostrą w czasie, kiedy oni mieli drzemkę. Kiedy oboje się obudzili i zauważyli brak syna – natychmiast zaczęli go szukać. Z pralki w której chłopczyk się zatrzasnął miał wyjąć 3-latka ojciec i podjął próbę reanimacji. Potem dalszą reanimacją przejęli przybyli na miejsce ratownicy medyczni.
Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Słupsku. Śledczy doszli do wniosku analizując wszelkie dowody i materiały, że śmierć dziecka to wypadek losowy. Dochodzenie prowadzono w kierunku narażenia zdrowia i życia 3-latka na niebezpieczeństwo oraz nieumyślnego spowodowania śmierci.
Po dokładnym sprawdzeniu wszystkich okoliczności śledztwo umorzono. Nie stwierdzono działania osób trzecich, nikomu także nie postawiono zarzutów, dlatego śledczy uznali to za wypadek losowy i umorzyli postępowanie.
(WZ)