3 ofiary, 45 chorych. Świńska grypa szaleje na Śląsku!
Najwięcej przypadków zachorowań na świńską grypę odnotowano w Bielsku-Białej. W mieście można już mówić o psychozie strachu przed chorobą – w jednej ze szkół rozdano uczniom specjalne maseczki, które mają chronić przez zakażeniem wirusem, roznoszonym drogą kropelkową. Przypadki zachorowań odnotowano także w Cieszynie, Zabrzu, Jaworznie, Katowicach czy Dąbrowie Górniczej. Jedna ze śmiertelnych ofiar wirusa, to 55-letni pacjent szpitala w Będzinie. Zgony odnotowano także w Bielsku i Cieszynie, ale tutaj świńska grypa nie była bezpośrednią przyczyną śmierci.
W bielskim szpitalu wojewódzkim – gdzie nadal panuje najgorsza sytuacja – wciąż obowiązują specjalne środki ostrożności. Personel pracuje w maseczkach, a wizyty u chorych ograniczono do absolutnego minimum. Do bielskiego szpitala trafiają najcięższe przypadki z całych Beskidów. Mimo, iż sytuacja się nie polepsza – nikt na razie nie mówi o epidemii. Chociaż powoli trzeba o świńskiej grypie w ten sposób myśleć. Bo porównując dane rok do roku, na grypę i grypopodobne choroby zapadło na Śląsku w grudniu 2012 o 40% więcej osób niż w tym samym okresie rok wcześniej.
