360 stopni pod wodą

Oczko wodne w środku meksykańskiej dżungli. Choć niepozorne, to właśnie tutaj znajduje się jedna z najgłębszych jaskiń na Półwyspie Jukatan. Ten podwodny raj przyciąga nurków z całego świata. Także z Polski. Tym razem wyzwanie podjął najlepszy nurek głębinowy w kraju Krzysztof Starnawski. W wyprawie towarzyszą mu koledzy ze Śląska.
– Chodziło o połączenie dwóch systemów jaskiń i po połączeniu stworzenie największego systemu jaskiń na świecie – tłumaczy Grzegorz Rutkowski, który bierze udział w wyprawie “STARNAWSKI 360 STOPNI”.
Ostatnia udana eksploracja tej jaskini miała miejsce w 2000 roku. Brytyjski nurek Stev Bogaerts zbadał wtedy ponad 300 metrów nazywając ten odcinek korytarza tunelem następnej generacji.
– Przez te blisko dziesięć lat nikt dalej nie dopłynął. Przy naszym pierwszym pobycie przeciągnęliśmy trzydzieści metrów liny poręczowej, a teraz udało się dołożyć jeszcze blisko sto – mówi Marek Klyta, który bierze udział w wyprawie “STARNAWSKI 360 STOPNI”.
Krzysztof Starnawski zamierzał popłynąć znacznie dalej. Celem tej wyprawy jest połączenie dwóch podwodnych korytarzy, co w rezultacie ma dać najdłuższą podwodną jaskinię na świecie.
– Niestety układ jaskini był nie taki, jakiego się spodziewaliśmy. Jaskinia zaczęła się wypłycać, co w przypadku nurkowania stwarza poważny problem – dochodzi do tak zwanego systemu jojo – wyjaśnia Marek Klyta.
Taka zmiana ciśnienia dla nurka jest bardzo niebezpieczna, dlatego trzeba przygotować nowy plan i nową wyprawę. Ta najprawdopodobniej odbędzie się na początku przyszłego roku. Koledzy, którzy od początku śledzą ich zmagania pewni są, że się uda.
– Krzysiek jest klasą samą dla siebie, jest na pewno jednym z najlepszych polskich nurków – z olbrzymim doświadczeniem jaskiniowym, z olbrzymim doświadczeniem w głębokich nurkowaniach. Trzymamy za niego kciuki – mówi Radosław Bizon, Globe Diving Club.
A on w planach ma nie tylko Meksyk. Nurkować będzie też w jaskiniach czeskich. Tam pod wodą zamierza pobić samego siebie. – To jest również jaskinia, chodzi o bardzo głębokie nurkowanie i o kolejną eksplorację jaskini. Krzysiek ma tam przodek tak zwany, czyli nikt nie zanurkował dalej niż on i będzie się starał posunąć tę eksploatację jeszcze dalej – mówi Grzegorz Rutkowski.
Niezależnie jak zakończy się cała wyprawa, Krzysztof Starnawski już zdążył się zapisać w kartach podwodnej historii.