4 promile i bum przed radiowozem! Rowerzysta dosłownie wpadł w ręce policji…
Wyczyn rowerzysty spod Tarnowskich Gór i tak należy uznać za swoisty sukces, bo mając w organizmie 4 promile alkoholu był jeszcze w stanie jechać. Do czasu. Kiedy zahaczył o krawężnik i wywrócił się. Pech – dla niego – chciał, że tuż przed policyjnym radiowozem. Policjanci natychmiast udzielili pomocy rowerzyście, jednak po chwili zorientowali się, że przyczyna zderzenia roweru z krawężnikiem miała podłoże w promilach. 37-letni mieszkaniec Kalet podczas badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wydmuchał niechlubny rekord tego roku bo aż 3,9 promila. Policjanci po udzieleniu niezbędnej pomocy przekazali nieodpowiedzialnego cyklistę pod opiekę najbliższej rodziny. Teraz odpowie za kierowanie jednośladem w stanie nietrzeźwości, za które grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
