Świat

50 lat tybetańskiego dramatu

 “10 tysięcy ludzi może dołączyć do naszego ruchu mającego na celu konfrontację z Chinami” – oświadczył szef organizacji Studenci na rzecz Wolnego Tybetu (SFT) Tenzin Choeying. Domaga się on niepodległości Tybetu, a nie szerszej autonomii – jak duchowy przywódca Tybetańczyków dalajlama. “Manifestacje zapowiadają się na spektakularne” – uprzedził szef STF. Sam Dalajlama XIV, żyjący od stłumienia powstania w Dharamśali w północnych Indiach, zaapelował do Tybetańczyków, by raczej zadowolili się modlitwami i obchodami rocznicy, bez nadmiernego rozgłosu. Sekretarz generalny radykalnego Kongresu Młodzieży Tybetańskiej zapowiedział zorganizowanie manifestacji w Dharamśali i innych indyjskich miastach, m.in. Dheli. W Indiach żyje ok. 100 tys. Tybetańczyków, w większości tam urodzonych. Wtorek 10 marca jest rocznicą wybuchu krwawo stłumionego antychińskiego powstania 50 lat temu, które doprowadziło do ucieczki dalajlamy. 14 marca przypada z kolei pierwsza rocznica zamieszek, które wybuchły w związku z rocznicą nie tylko w Tybetańskim Regionie Autonomicznym, ale też na obszarach zamieszkanych przez Tybetańczyków w zachodnich częściach Chin. Tybetańskie władze na uchodźstwie twierdzą, że podczas dławienia ubiegłorocznych protestów przez chińskie siły zginęło 220 ludzi. Władze Chin podają dziesięciokrotnie mniejszą liczbę. W poniedziałkowym raporcie ICT napisano, że siły bezpieczeństwa aresztowały tysiące Tybetańczyków, często nachodząc ich w środku nocy pod zarzutem tendencji separatystycznych i torturując. Chińskie ministerstwa spraw zagranicznych i porządku publicznego nie skomentowały raportu, ani nie były w stanie podać liczby Tybetańczyków zatrzymanych, ale formalnie nieoskarżonych.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button